ja sie zgadzam calkowicie z moja przedmowczynia
marboro, , dieta i jeszcze raz dieta i mowcie o tym rodzinie , bo u mnie bylo napszyklad tak ze piotrek nie jadl wogule jajek , ja mialam sprawe do zalatwienia i zostawialm dziecko z moja babcia , przychodze do domu a ty piotrek siedzi nad smarzonymi jajami
normalnie szok ile ja sie nagadlam ze nie wolno , albo jak to bywa jak przychodza goscie i przynosza dziecku czekolade , i ty potem patrzysz jak dziecku jest przykro ze nie moze jej dostac , ile ja sie nagadalam szok.
a teraz juz taka drastyczna dieta nie jest nam potrzebna i juz moze jesc czekolade , nawet jajka , ale wszystko po troszku , a ja sie bardzo ciesze ze juz jestesmy na takim etapie .