: 09 mar 2007, 10:54
Sosna ja miałam 19 lat,jak zaczęłam się z K spotykać,ale on już 25 i juz był trochę hmmm...używany 
I to prawie cały czas przez tą eks 
I to prawie cały czas przez tą eks Ja również jestem z rozwodnikiem. Na początku przez jakiś czas mówił moja żona to, tamto jakby nie potrafił albo nie znał słowa była. Sam początek jakoś mnie nie irytował, dopiero później zaczęły mnie nachodzić jakieś dziwne myśli. Na całe szczęście nie mieli dzieci. On coraz rzadziej o niej wspominał, a mnie nadal irytowało to, że ktoś był przede mną. Ale przecież ja też z kimś byłam. Przestałam o tym myśleć bo wiem, że moje kochanie jest moim przeznaczeniem. Na każdym kroku mnie uświadamia, że jestem najważniejsza, że nigdy nikogo nie kochał tak bardzo. A teraz spodziewamy się Naszego skarba
i jesteśmy bardzo szczęśliwi.
tyle, ze z przeszłością. Wytrwałam najgorsze, co było na początku. Teraz jest w porządku, ale nie ukrywam, ze jak tylko się o tamtej mówi, piorun mnie strzela 
... czasami jak mnie chwyci ..... jak ktroras zadzwoni .....ze szok ... ja swojego meza poznalam jak mialam 29 lat - ja po przejsciach on tez .... i jest dobrze..dyby tylko te eks sie nie odzywały!!!
