Strona 2 z 3

: 05 wrz 2007, 18:14
autor: kwiatunio
u mnie to bywa różnie z ta cierpliwością,bywa rożnie ,czasem po prostu nie wytrzymuje jak powtarzam Julce po raz 20 ze czegoś nie wolno i wtedy nie wytrzymuje i krzyknę lub tez dostanie klapsa na pupę :ico_noniewiem: :ico_wstydzioch: ma na to chyba tez wpływ mój charakter bo niestety mam raczej wybuchowy i trudno mi emocje utrzymać na wodzy....

: 08 wrz 2007, 22:32
autor: Beatris60
u mnie to zalezy od dnia. jestem dość nerwowa i wybuchowa. oczywiście staram się być cierpliwa, ale jak widzę że robi cos na przekór z premedytacją lub urządza histerię o coś co zagraża jej zdrowiu (np dziś dzika histria o założenie bluzy pod wieczór) to nerwy mnie ponoszą...zdarza się klaps czego później baaardzo żałuję, zdarzają się też krzyki...mam nadzieję że bunt dwulatka minie szybko albo moja cierpliwość będzie coraz większa :-D

: 09 wrz 2007, 15:16
autor: hektorka
Ja staram sie być cierpliwa, ale nie zawsze wychodzi i nerwy robia swoje.

: 04 paź 2007, 13:35
autor: Kolka
kwiatunio pisze:ma na to chyba tez wpływ mój charakter bo niestety mam raczej wybuchowy i trudno mi emocje utrzymać na wodzy....

i ja mam taki charakter... aż się boję, co to będzie potem, bo z natury jestem choleryczką :ico_wstydzioch:

: 04 paź 2007, 18:44
autor: eve.ok
dołączam czyli do grona choleryczek. pokrzepiłyście mnie dziewczyny, bo obawiałam się, ze tylko ja mam kiepskie zadatki na cierpliwą rodzicielkę. Ale nie ma tego złego... jaka mama taka córa. jaga mnie szkoli w tej cierpliwości od trzech miesięcy...osiągam poziomy doskonałości. Na dzisiaj. Bo wiem, ze im dalej tym trudniej będzie :ico_noniewiem:

: 06 paź 2007, 12:01
autor: Blanka26
w przypadku dziecka to jestem bardzo cierpliwa, chociaż moja Oleńka jest jeszcze malutka, ale mam nadzieję, że cierpliwości mi nie zabraknie. Co innego w sytuacjach życiowych........czasem cierpliwość się kończy..........

: 09 paź 2007, 17:49
autor: karolina24
Witajcie
Ja rowniez z ta swoja cierpliwoscia to srednio :( musze sie przynac bez bicia ze niekeidy nie wytrzymuje i np niekeidy jak usypiam malego i on oczywiscie nie chche usnac i placze to musze wyjsc z pokoju przejsc sie do kuchni policzyc do 10 i wracam troche spokojniejsza ale podobno dziecko uczy cierpliwosci moze mnie troche Macius nauczyl ale zbyt malo :( ale staram sie bo wiem ze im bedzie wiekszy tym wiecej bedzie mi cierpliwosci potrzeba powodzenia kobitki Wam zycze

: 11 paź 2007, 16:30
autor: Patrycja.le
Różnie to ze mną bywa

: 31 paź 2007, 19:20
autor: NICOLA_1985
ja jestem cierpliwa ale wiadomo ze kazda cierpliwosc ma swoje granice, w moim przypadku to dopiero sie okaze jaka bede matka bo moja karolinka ma dopiero 5 tygodni wiec jeszcze nie było okazji zeby testowała moje granice cirpliwosci.. zobaczymy za pare lat :) ale chciałabym byc dobra matka i mam w planie miec swietny kontakt z corką.. wkoncu kobieta kobiete rozumie najlepiej :)

: 10 lis 2007, 11:46
autor: wiolaw
co do mojej cierpliwości to bywa różnie
naprawdę staram sie , bo zawsze sobie mówiłam że najważniejsze to rozmawiac od małego , bo nie da sie nic załatwic krzykiem a spokojną rozmową da ( to sprawdziłam i dziala), ale niestety nie mogę robić z siebie świętej , bo coraz częściej wybucham.Spowodowane to jest ( ja tak myślę), brakiem czasu, ciagły pęd mnie wykańcza i jak mam powtórzyc cos kilka razy , to mnie krew zalewa i zaczynam krzyczec :ico_wstydzioch:
Co do bicia to mowie głośne NIE, a mój P jeszcze głośniejsze NIEEEEE

raz zdażyło mi sie przylać małego klapsa w obecności włąśnie P i niewyobrażacie sobie jaką miałam awanturę ,że biję dziecko i wogóle :ico_szoking: