: 30 wrz 2007, 10:32
w poprzedniej pracy KAZALI mi isć na L4 w czasie ciaży, ponieważ moje ewentualne niedyspozycje bedą im nie na rekę. No i w sumie dobrze sie stało, bo ciąża była zagrożona. Niestety po porodzie powiedziano mi : pani już dziekujemy.
W terażniejszej pracy nie mam wpisanego dziecka w papierach, ponieważ pracuję w nadgodzinach. Jednak wielkim plusem jest podejscie szefowej - kiedy Łukasz sie rozchorował (moja mama zadzwoniła) jeszcze w ten sam dzień wysłała mnie do domu, nastepny dzień dała wolny, zebym mogła isć z nim do lekarza. I była przygotowana na ewentualne L4.
W terażniejszej pracy nie mam wpisanego dziecka w papierach, ponieważ pracuję w nadgodzinach. Jednak wielkim plusem jest podejscie szefowej - kiedy Łukasz sie rozchorował (moja mama zadzwoniła) jeszcze w ten sam dzień wysłała mnie do domu, nastepny dzień dała wolny, zebym mogła isć z nim do lekarza. I była przygotowana na ewentualne L4.