: 14 lut 2008, 13:01
magdzinka czyli jeszcze troszke i się uda, bo Joasi najbardziej pewnie bliskości brakuje a nie Twojego mleczka samego w sobie Chociaz Tobie na pewno też niełatwo się z tym karmieniem rozstać, hm?
A my jutro na szczepienie się wybieramy...juz to słyszę... jaga nie znosi chodzić do lekarza w przychodni. Do samej przychodni - owszem jak najabrdziej, bo mnóstwo tam dzieci i jest w raju goniąc się ze wszystkimi i obcałowując wszystkich chłopaszków (wygląda to rewelacyjnie jak się na nich z otwartymi ramionami rzuca ), ale lekarzy tam nie znosi. Jak chodzimy prywatnie to kobitka jest delikatna, mnóstwo z Jagą rozmawia, bawi się, nawet do domu ją zabiera i na fortepianie pozwala grać a w przychodni ? lekarze oschli, byleby taśmowo przerobić...eh....ale się będzie działo
A my jutro na szczepienie się wybieramy...juz to słyszę... jaga nie znosi chodzić do lekarza w przychodni. Do samej przychodni - owszem jak najabrdziej, bo mnóstwo tam dzieci i jest w raju goniąc się ze wszystkimi i obcałowując wszystkich chłopaszków (wygląda to rewelacyjnie jak się na nich z otwartymi ramionami rzuca ), ale lekarzy tam nie znosi. Jak chodzimy prywatnie to kobitka jest delikatna, mnóstwo z Jagą rozmawia, bawi się, nawet do domu ją zabiera i na fortepianie pozwala grać a w przychodni ? lekarze oschli, byleby taśmowo przerobić...eh....ale się będzie działo