Awatar użytkownika
dorotex83
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 669
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:43

27 mar 2008, 16:20

jestem podobnego zdania co dziewczyny,
Oliwka też czasami psoci lub wyprowadzi mnie z równowagi ale też wtedy wychodzę i liczę do 10 aż mi przejdzie
po za tym jak chce coś czego dostać nie może to kładzie się na podłogę z wielkim płacze ale nie reaguje na to i sama się uspokaja
dodatkowo jak wiemy że dziecku czegoś nie wolno to starajmy sie usuwać to zainteresowanie z widoku
u nas na przykład Oliwka nie może wchodzić do łazienki - bo za dużo tam chemikaliów i zawsze zamykam drzwi, żeby ją nie kusiło i żeby nie było niepotrzebnych płaczów i lamentów - tak samo postępuje z nożami lub innymi ostrymi narzędziami

fakt faktem, nie wszystkiego da się uniknąć ale ciekawość dziecko nie zna granic dlatego trzeba być ogromnie cierpliwym

Awatar użytkownika
olulek
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 94
Rejestracja: 26 mar 2008, 10:00

28 mar 2008, 17:30

dorotex83 pisze:u nas na przykład Oliwka nie może wchodzić do łazienki - bo za dużo tam chemikaliów i zawsze zamykam drzwi, żeby ją nie kusiło i żeby nie było niepotrzebnych płaczów i lamentów - tak samo postępuje z nożami lub innymi ostrymi narzędziami
moj maly cwaniak nauczyl sie otwierac dzwi z lazienki i wogole wspina sie wszedzie, jak nie po autkach to po wozku

Awatar użytkownika
MamciaKochana
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2042
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:02

28 mar 2008, 22:28

karac??? czemu karac??? nie da sie karac jednoroczniaka, za to mozna zapobiegac,a jak juz sie nie da zapobiegac to spokojnie podejsc do sprawy. Julka jak nie dopnie swojego to rzuca sie na ziemie, lub szarpie za wlosy, nawet proboje bic mnie lub stol jesli cos lezy na drodze to tym rzuci, czasem sie niezle gotuje w srodku, ale najwazniejsze by pozostac w spokoju, zeby sie nie denerwowac tak ze to widzi, bo wtedy i jej sie udziela, jak jestem spokojna i niereaguje na jej piski i krzyki to sama sie szybciutko uspokaja i przychodzi sie przytulic, nie warto do niej podchodzic jak rzuca wszystkim wokolo i jest histeryczna, bo w niczym to nie pomaga, czekam az sie troche uspokoi, konsekwentnie powtarzam ze niewolno, i wtedy ona szybko sie uspokaja i albo sama do mnie podchodzi albo ja wyciagam rece i ja zachecam by sie wyzalila. Ona ma nop takie cos ze uwielbia packac w jedzeniu, nie zje inaczej jesli nie dostaje swoj talerzyk, swoja lyzeczke, mnie to frustruje bo mala choc bardzo chce to nie potrafi jeszcze trafic do buzi i bawi sie jedzeniem zamiast je jesc, wszytsko wokolo jest brudne, jej ubranka i moje, ale mam patent ze daje je lyzeczke, daje miseczke i troszke tego co wjada, ona sobie mamoli w tych drobinkach ale nie na tyle zeby zaraz wszystko bylo w sosie pomidorowym. Kiedys miala schiza na punkcie dvd, za kazdym razem gdy przyciskala przyciski otwieralo sie miejsce na dysk, kazda nasza reakcja tylko zwiekszala jej ciekawosc, wiec pewnego dnia przestalam na to reagowac, nie uwierzycie ajk szybko jej sie to szybko znudzilo :-D czasem warto nie reagowac jesli cos jest nie niebezpieczne, za to zabawa z nozyczkami calkowicie odpada, po prostu mowi sie niewolno i tyle. Konsekwencja konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja. No i duzo milosci, czasem jak ona tak histeryzuje az sie smieje bo tak to smiesznie wyglada, a nie warto sie denerwowac na takiego malucha mimo ze czasem mamy ochote popuscic nerwom. Lepiej isc i krzyknac w poduszke, lub zamknac sie wkuchni na pare minut niz nawrzeszczec na takie malutkie dziecko. :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
moniś
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 210
Rejestracja: 14 kwie 2007, 00:25

31 mar 2008, 22:05

Ja tez nie jestem za karami bo czym mozna ukarac takiego maluch i nawet nie pomyslałm jak tu ukarac Kube ale uwazam ze takie mowienie byc spokojna to jest tylko mowienie bo ja staram sie ale nie zawsze mi to wychodzi kazda z nas jest inna nie zawsze uda sie byc spokojnym a tu co piszesz Mamcia Kochana to wcale nie jset łate i bardzo ciezkie do wykonania, mi nieraz puszczaja nerwy i krzykne na Kube oczwiscei pozniej jestem zła na siebie ale to poprostu jest odruch bez warunkowy ze tak wychodzi . Mój Kuba sie nie zuca na podłoge ale np. jak jest cos nie po jego mysli i w tym czasie siedzi na wersalce odbija sie o oparcie złą jetem wtedy bo całą głowa mu lata ale najpierw reagowął ale zauwazym ze czym brdziej mu zwracm uwage tym on wiecej tak robi wiec zaraz czyms go zajmuje i kwestja tego ze jak na cos sie uprze to tez jest płacz i awantura zaraz starazm sie zajac go czyms innym i tez duzo mu tumacze, a łązienk tez jest u nas oblegana mysle ze duzo dzieci lubi łązienki hihi. Taka jest prawde ze kazde dziecko jest inne i my tez sie roznimy i ciezko jest doradzac wtakich sprawach ale człowiek łapie sie czego moze . Zwszem jakas podpowiedz jest dobra . Ale dziewczyn maj tu racei duzo tumaczyc i jeszce raz tumaczyc.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

30 paź 2008, 22:12

ciężko karać roczniaka, nie ma za bardzo sposobu. Ja staram się zapobiegać, jedyne co nas męczy jeszcze to łapanie za matryce laptopa i tego nie potrafie oduczyć Lenki, a z innymi sprawami typu wchodzenie na stół mamy spokój - ak Lenka chciała wejść na stół po prostu ja zabierałam. Ona krzyczała i znowu szła do stołu i tak codziennie rano po 20 razy i po 3 tygodniach sie nauczyła. Myslę, że jedynym wyjściem jest konsekwencja i ignorowanie histerii.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

31 paź 2008, 21:20

Odwracanie uwagi to super sposób przy takim małym dziecku. Ale nie zawsze się tak da. Amelka jest dzieckiem temperamentym, ale potrafi byc niezwykle konsekwentna i nie da tak latwo odwrócić się jej uwagi. Zwłaszcza, że jak sie czymś zajmnie to nawet na około 40 min.
Kładzenie się na podlodze i walenie głową po prostu zignorowałam i wyszłam z pokoju. nie ma widza, nie ma teatru. Więcej nie próbuje, a taka próba była tylko raz. Natomiast ma jasno powiedziane co wolno co nie. Tłumacze i tłumaczę i nie pozwalam, a kiedy nie skutkuje, to po prostu mówię, że jeszcze raz i wyjdzie z pokoju czy kuchni i konsekwentnie to robię. Chwilkę się pobuntuje, po swojemu pogada i za chwilę już jest przy mnie. Jak idzie o jakieś rzeczy, na których jej zależy, to jest i płacz, ale popłacze i sie uspokaja. W końcu ma prawo i do takich emocji. Inna skuteczna metoda to jak dziewczyny piszecie ignorowanie ja stosuję takie ostentacyjne i jest to sposób, bo ona zaczyna mnie zaczepiać. TEż nieczęsto to stosuję, bo się zużyje. Na początku było trudno, ale teraz Ami wie, że jak zmienia się ton na powazny, to trzeba zrezygnować. Ale generalnie jest to naprawdę sporadyczne, a przede wszystkim unikanie rzeczy, które mogą ją zainteresować, a nie jest to wskazane i odwaracanie uwagi nim się zainteresuje. Mnie też zdarza się krzyknąć na Amelcię, ale już nie przeżywam tego tak jak wcześniej, bo jestem przecież oprócz tego, że mamą, to i człowiekiem i tez moja wytrzymałoś ma swoje granice. Jej ale jeszcze dwa miesiące temu, to mnie gryzło, że hej.

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

Re: Jakie kary dla roczniaka??

31 paź 2008, 23:12

olulek pisze:Moj maly na niewolno reaguje odwrotnie niz powinien, albo udaje ze nie slyszy albo robi tak jak nie powinien!

Mój Tomek robił dokładnie to samo. Dokładny przykład:
Jak jeździł autkiem po szklanej ławie, mówiłam: Tomek z autkiem na podłoge.
Jak mnie nie słuchał (czyt. zawsze :-D ) brałam samochodzik i stawiałam na podłodze. I tak w kółko, aż zrezygnował.
Trwało to kilka miesięcy. Juz myślałam, ze nic z tego nie rozumie, aż ktregoś dnia mnie posłuchał. Terz jak mówię te same słowa, patrzy mi w oczy i schodzi na ziemię.
No chyba, ze czasami mimo wszystko ma faze na niesłuchanie to daje mu ostrzeżenie, ze mamusia zabierze autko i jeśli nadal nie słucha to zabieram. jest wtedy płacz i lament, ale już nie wolno mi sie ugiąć.

Myslę, ze konsekwencja jest najlepszym nauczycielem.

Ważna sprawa:chowam wszystko co jest niebezpieczne lub czego nie chcę aby mi zniszczył. Robię to po to, aby nasz dzien nie polegał na ciągłym powtarzaniu: nie wolno, nie ruszaj itd... bawi sie mopem, ładowarkami, przedłuzaczem, garnkami itd, czyli rzeczami ciekawymi dla niego, ale bezpiecznymi. Oczywiście pod moją kontrolą, aby nie obwiązał sobie kabla wokół szyi np.

Ja mam takie metody. Tomek jest czasem naprawdę uparty, ale wierze, ze z biegiem lat mój sposób postepowania wobec niego przyniesie efekty takie jak oczekuję. No, ale na wszystko potrzeba czasu.

[ Dodano: 2008-10-31, 22:16 ]
eve.ok pisze: Co ciekawe-najpierw na szyję mi się rzuciła obcałowując - wiedziała, że zachowała się nie do konca dobrze :ico_haha_02:
:-)

Ale masz mądrą córunię:)

[ Dodano: 2008-10-31, 22:22 ]
moniś pisze:tu co piszesz Mamcia Kochana to wcale nie jset łate i bardzo ciezkie do wykonania

Racja. Wszystkie niby wiemy co powinnyśmy zrobić, jak się zachowac, ale w momencie bezsilności nie jest łatwo tak się zachowac jak w książkach madrych uczą.

[ Dodano: 2008-10-31, 22:26 ]
moniś pisze:zaraz czyms go zajmuje

To jest czesto świetnym rozwiązaniem.
U nas jest problem z ubieraniem. Kurcze nie cierpie tego bo Tomek szału dostaje i ucieka. A jak na siłę próbuje to histeria. No to go zagaduje co ma na rajstopkach za autka, albo na koszulce misia i takie tam...
A jak szał jest związany z tym,z e czegoś chce a ja mu nie chce dać, to staram się właśnie pokazac mu bajke, albo zaczynam sie bawic jego klockami. On zawsze przychodzi mi wtórować w zabawie hehe.

[ Dodano: 2008-10-31, 22:32 ]
Pisałam tego posta w trakce czytania i teraz widzę, ze wszystkie postepujemy podobnie, a nasze dzieci reagują również w identyczny sposób. Czyli chyba wszystko ok nie?

[ Dodano: 2008-10-31, 22:34 ]
A wiecie co? tak sobie myślę, ze fajnie, ze teraz tyle sie mówi o własciwym wychowywaniu dzieci, że sa pisane fajne ksiazki, ze w telewizji jest super niania...Zobaczcie o ile jesteśmy mądrzejsze w tej kwestii od naszych mam i babć.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

01 lis 2008, 16:43

-indigo- pisze:A wiecie co? tak sobie myślę, ze fajnie, ze teraz tyle sie mówi o własciwym wychowywaniu dzieci, że sa pisane fajne ksiazki, ze w telewizji jest super niania...Zobaczcie o ile jesteśmy mądrzejsze w tej kwestii od naszych mam i babć.
coś w tym jest, ale to wyjdzie dopiero jak nasze roczniaki beda dorosłe. Ja mamie wypominam jedna porazke wychowawcza, ale bylam wtedy strasza - kazała mi sprzątać więc nie robiłam tego w zasadzie do momentu az sie wyprowadziłam, czasem miałam większe tchnienie ale sporadycznie. Z Lenka co wieczór wkładamy zabawki do pudła i teraz to tak podłapała że jak widzi pudlo jakies to wrzuca co popadnie :-D

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

01 lis 2008, 17:10

Co fakt to fakt. Pomocy teraz dużo więcej niż wszędzie, ale konsekwencja i tłumaczenia dzieciom się nie zmienia. A to dobrze. Ale naprawdę dzieci są podobne w zachowaniach.

Awatar użytkownika
-indigo-
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1514
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:20

02 lis 2008, 15:58

Yvone pisze:ale konsekwencja i tłumaczenia dzieciom się nie zmienia

No tak nie zmienia się, ale ja miałam na myśli fakt, ze maszym mamom nikt nie mówił jak postępować, zeby było dobrze. Teraz wiemy, a to czy się do tego dostosujemy i w jakim stopniu nam to wyjdzie to juz inna sprawa.

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość