ja w czerwcu byłam świadkiem na ślubie mojej przyjaciółki, za nic w świecie nie mogłam wymyślić prezentu, długo to trwało, aż zdecydowałam, że chce jej dać coś co będzie pamiątką na całe życie i przy okazji nie będzie mikserem
przygotowałam album taką FotoKsiążkę, zebrałam nasze zdjęcia - a mamy ich trochę, poprosiłam jej rodzinę o zdjęcia z dzieciństwa, nawet od strony pana młodego, tzn od jego brata trochę dostałam, poukładałam w takim programie co się go ściąga z sieci, wysłałam i odebrałam gotową, okazało się że to strzał w 10