Dziewczyny byłam na policji
powiedziałam wszyściutko spisali protkół zapisali dane moje R tego kolegi i zabrali mnie tam do lombardu...pan w lombardzie bardzo sie oburzył tym wszystkim i mi jeszcze zagroził,że pogada teraz ze mna inaczej
(boje sie) zabezpieczyli pierscionek pokazałam im ze na palec mi idealnie wchodzi ,ze jest wklesniety tu i tam ,ze widac ,ze był zmniejszany itd...pan z lombardu nadal sie upierał,że te pierscionki sa nowe od złotnika tylko który złotnik robi tak powyginane pierscionki chyba był pijany
wiec mu przypomniałam jak mówił ze były tylko w czyszczeniu...facet sie zamotła strasznie w zeznaniach i nie wiedział co powiedziec
policja to zauwazyla,..i teraz beda kazdego na swaidka wołac poczawszy od mojego R po złotnika co niby ten pierscionek robił,po kierownika lombardu i pracownikow..masakra ale sobie narobiłam
i wiem ze policja jest za mna ale powiedzieli ze jak okaze sie ze ten pierscionek nie jet moj to zwroca go do lombardu jesli zas okaze sie ze moj on jest oddadza mi go i nic nie bede musiala placic...ale lombard bedzie sie wymigiwał beda kłamac aby im zwrocono moje złotko
teraz na wszystko ich bedzie stac..na dodatek moj R mowi mi ze ja chyba nie wim kto ochrania lombardy a jak mnie dopadna i zleja na kwasne jabłko ja jestem tylko mała kobietka walczacą o swoje cacko kochane:( a oni tego nie rozumieja