Strona 2 z 5
: 28 kwie 2009, 21:29
autor: violet
Myślę, że powinnaś bardziej - częściej chwalić dziecko za wszyskto co robi, aby czuła ,że ktoś to widzi i docenia. Nawet jeśli dostanie kiepską ocenę, powiedz, że trudno, że następnym razem pójdzie jej lepiej, że ważne jest to, że starała się nauczyć, że coś w tym kierunku robiła. Chwal ją. Postaraj się może nagradzać ją w formie wspólnych zakupów po lekcjach, kina czy lodów. Może to ją skusi by otworzyć się, by móc mówić o swoich słabościach i zarówno doda jej odwagi i sił. Będzie wiedzieć, że komuś na niej zależy mimo problemów szkolnych. 14 lat to trudny okres, dziecko szuka samego siebie w świecie, nie można nic na siłę robić, bo to tylko pogarsza sytuację. Delikatnie motywować.
: 05 maja 2009, 15:56
autor: Lina
jestem mamą dwunastolatka i problemy z nauką są nam obce
Kacper od pierwszej klasy świetnie radzi sobie w szkole, średnia 5,4
uwielbia czytać książki ,startować w różnych konkursach ,dodatkowo chodzi do prywatnej szkoły językowej ,bo jego pasją jest angielski
ale to porostu wynika z jego chęci i możliwości
może spróbujcie córkę czymś zachęcić , wybrać ciekawą nagrodę za jej starania ,z pewnością powinniście dużo ją chwalić nawet za maleńkie osiągi i utwierdzać w tym , że potrafi dać sobie radę , może wspólna nauka , ciekawe zajęcia polekcyjne z danych przedmiotów , które sprawiają najwięcej kłopotu
nic na siłę ,bo córka zamknie się w sobie i zbuntuje ,małymi kroczkami
życzę dużo cierpliwości i powodzenia
: 27 sty 2010, 13:54
autor: kasior
Wydaje mi się że dobrym pomysłem jest pokazanie dziecku jaką przyjemność może sprawiać nauka. Spróbuj uczyć się razem z dzieckiem- to na pewno zachęci je do większego wysiłku. Najgorsze co można zrobić to stosować przymus
: 12 lis 2010, 21:59
autor: gwolska
dla nastolatka pojęcie przyjemności wynikającej z nauki jest paranoją, nawet jeśli sam ma ochotę się uczyć to w wielu wypadkach koledzy go przystopują. Nie jest to regułą, ale sama jestem nauczycielką i obserwuję pilnych uczniów nazywanych przez rówieśników 'kujonami". Taką sytuację trudno nazwać przyjemną.
: 26 mar 2012, 21:35
autor: Natka13
Moi rodzice próbowali mnie motywować stosując system nagród i kar, działało to o tyle, że wogóle. Niestety uczyłam się tylko tych przedmiotów których chciałam :) Studia też wybrałam o tym kierunku i teraz czasem żałuje, bo przydałoby mi sie więcej wiedzy z polskiegu lub historii.
: 26 cze 2012, 16:37
autor: ElBem
Nie naciskamy aż tak bardzo z mężem, bo wiemy jak niewiele daje nauka wyniesiona ze szkoły a jak wiele przynosi frustracji. Niech się młode wyhasają jeszcze ;) Jak córa miała problem z niejedzeniem, to kupiliśmy kolorowe talerzyki z obrazkami, niskie krzesełko i stoliczek i problem z głowy. Dobrze dobrane meble dla dzieci pomogły, bo i przy dobrym biurku i krzesełku młody chętniej posiedzi nad lekcjami. Nie cieka już po całym domu z zeszytem i nie rozprasza się. Ma swój kącik i tam troszkę popracuje. Mąż lubi w necie meble dziecięce i swoje zegary upatrywać. Zawsze coś tam ciekawego wynajdzie. I dzieciaki chętnie się w te wybory i poszukiwania włączają. Potem same chętniej przy tak wybranych gadżetach się produkują. Może wasze dzieci są zbyt rozproszone hałasami? Nie mają tak na dobrą sprawę jasno wyznaczonego miejsca, przyjaznego do pracy? Nie uczymy z mężem posłuszeństwa przez głupotę: "tak, bo ja ci każę" tylko tłumaczymy na co dzień, na spacerze po co mu taka wiedza. Nie wymagamy super ocen. Staramy się uczyć w praktyce. Bez sensu wymagać od dzieciaka czegoś, co w życiu nie jest potrzebne. Lepiej żeby miał wielu znajomych, pobawił się więcej, pobiegał zdrowo. Obserwujemy dzieciaki i jedynie wspomagamy ich wybory a nie nakazujemy wszystko z góry.
: 16 sie 2012, 08:09
autor: Pelargonia84
Można spróbować wprowadzić elementy interaktywne do nauki - spróbować wykorzystać komputer, albo tablet:
Dzieci z reguły nie lubią uczyć się z książek, w których nie zawsze jest dane zagadnienie dobrze wytłumaczone, gdzie nie zawsze są przykłady - na tablecie można sobie wszystko wyklikać.
Warto też z dzieckiem po prostu usiąść i wytłumaczyć przerabiane zagadnienia o ile jesteśmy w stanie - wtedy nie tylko dziecko się uczy, ale i my mamy pewność, że faktycznie jest to dla niego zrozumiałe.
: 31 sie 2012, 15:12
autor: Smykolandia
Takie gadżety elektroniczne nie zawsze są dobrym rozwiązaniem i w ten sposób dziecko będzie miało kolejną zabawkę,a z nauki nic nie zostanie bo zajmie się właśnie tym. Lepiej może nie zmuszać dziecka do nauki absolutnie wszystkiego,tylko wybrać na początek to co faktycznie je zainteresuje.
Re: moje dziecko nie chce się uczyć
: 30 wrz 2012, 10:48
autor: layla
Ja chyba jestem z księżyca bo w ogóle nie popieram gadżetów elektronicznych u dzieci. Nie mówię już o skutkach jakie są później.
Re: moje dziecko nie chce się uczyć
: 01 paź 2012, 22:56
autor: niki
Ja mam kłopot z moim synem i jego nauka matematyki. Zniechęcił się dość wcześnie i nie dawał się namówić do nauki. Jednak mam wrażenie, że coś drgnęło. Kupiłam książkę Poker z Pitagorasem profesora z Oxfordu, Marcusa du Sautoy. Zawiera ona wiele ciekawostek, gier i zabaw matematycznych, ale też odnośniki do stron internetowych. Nie dałam tej książki synowi z tekstem: masz, może ci się spodoba. Nie. Sama zaczęłam ja czytać, a potem wyrwał mi ja mąż. Nawet pokłóciliśmy się o jej używanie. Odegraliśmy cudny spektakl przed synem, a potem zaczęliśmy chować ja przed nim. Podziałało. :D