Ja równiez pamiętam pewną sytuację.Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami-to było jakieś 10 lat temu(bo tyle nie żyje moja babcia-mama mojego taty).Byłam w domu z moją mamą;byłyś my chore i leżałyśmy w łóżku i każda z nas coś sobie czytała,aż nagle usłyszeliśmy dziwny hałas-jakby ktoś otworzył drzwi wejściowe do mieszkania,zatrzeszczała podłoga i nagle ucichło(tak jakby ktoś się zatrzymał)-potem znowóż zaczęła skrzypieć podłoga i nagle wszystko ucichło.Żadna z nas nie chciała się podnieść,aby sprawdzić co to było,ale w końcu wstałyśmy i co było bardzo dziwne-drzwi przed tym zajściem były zamknięte na zamek,a teraz były otwarte-naprawdę miałyśmy dość.
Potem za jakieś pół godziny z pracy przyszedł mój tata-no i za chwilę był telefon,że mama mojego taty zmarła o godz.15,a to się wtedy działo.Jak się dowiedziałam to mnie strasznie zatrzęsło-byłam okropnie przestraszona-widać,że moja babcia przyszła się z nami pożegnać.
I co dostałyście ciarki na plecach?To naprawdę się wydarzyło.