paliłam kilka ładnych lat,ale przestałam jak zaszłam w ciążę i juz do tego nie wróciłam,nie powiem 2 czy 3 razy spróbowałam potem papierosa jeszcze ale fuuuuu nie mogłam bleee i ten smród,teraz to zastanawiam sie jak ja mogłam palić a zaczełam bardzo szybko wiec troche to trwało
w tamtym roku miałam taki okres kiedy baaardzo myśłałam o paleniu,było dość nerwowo i wtedy kazałam mężowi kupic mi papierosy i leżą one do dzis w szafce nadal zapakowane,kilka razy wtedy miałam ochotę je otworzyc ale udało mi sie i nie dałam się
w tej chwili nawet jeśli czasem przemknie mi przez myśl żeby sobie zapalić to szybko mi przechodzi,moja mama wieczna palaczka (teraz juz nie pali) w tej chwili walczy z rakiem płuc a ja wiem że napewno nigdy juz nie wezme papierosa do ust,to jest naprawde straszna choroba i wiem że dopóki nas albo kogoś z naszych bliskich nie dosięgnie to myslimy sobie że nas to przeciez nie dotyczy,że dlaczego to ja mam zachorować itp
wiec problemy z cerą,zębami itp w porównaniu do raka to pryszcz tak myślę i dla swojego zdrowia przede wszystkim trzeba z tym skończym zanim bedzie za późno
a co do kobiet w ciąży to szkoda słow ,jak widze taka to mnie trafia jak tak można