shine
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 54
Rejestracja: 09 lis 2009, 14:12

27 lis 2009, 12:17

Jejku dla mnie trzymanie piesa na zewnątrz jest okrucieństwem :( Ja bym się nie obawiała o podejście psa do dziecka. Moi znajomi mają labradora i małe dziecko i pies zakochał się w maluchu równie mocno jak rodzice :) Mały ciąga go za ogon i się z nim bawi a pies nawet nie szczeknie na dziecko tylko podchodzi do niego merda ogonem, liże dziecko i chce się bawić. Bardzo dużo zależy od wychowania psa. Myślę, że nie powinnaś mieć większego problemu z tym

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

04 gru 2009, 21:57

Mały ciąga go za ogon i się z nim bawi a pies nawet nie szczeknie na dziecko
no to moim skromnym zdaniem nie jest normalne :/
co jak co ale nawet najmniejszemu dziecku należy wpajać szacunek dla stworzeń żywych i należy takie zachowanie potępiać
pies to tylko i aż pies... nie robi dziecku krzywdy bo to nie leży w jego naturze, ale każdy żywy organizm ma swój system obronny i kiedyś miarka moze sie przebrac, więc NIE WOLNO pozwalać dziecku na coś takiego jak ciagniecie psa za ogon :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie:
a o całej takiej sytuacji mam zdanie ze ten pies widocznie dużo mądrzejszy od właścicieli :ico_sorki: :ico_sorki:

Karowicz
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 20
Rejestracja: 07 gru 2009, 17:14

07 gru 2009, 17:20

Labek to najlepszy wybór!! Ja mam goldenka i te dwie rasy to są najlepsi towarzysze dla najmłodszych. jeszcze golden to wymaga trochę ruchu a labki to takie kanapowce, które najbardziej to lubią się przytulać.

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

08 gru 2009, 16:30

Labek to najlepszy wybór!! Ja mam goldenka i te dwie rasy to są najlepsi towarzysze dla najmłodszych. jeszcze golden to wymaga trochę ruchu a labki to takie kanapowce, które najbardziej to lubią się przytulać.
jak dla mnie to obie te rasy wymagają dużo ruchu :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko:
kanapowcem to nazwałabym raczej ratlerka albo Yorka, a nie labka - który potrzebuje długich spacerów, aportowania bo inaczej sie "utuczy" :ico_nienie: to są psy "pracujące" aktywnie a leżenie na kanapie moze być przyczyną frustracji psa jeśli w jego naturze leży zamiłowanie do biegania :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Mróweczka
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1333
Rejestracja: 14 mar 2007, 19:35

19 mar 2010, 00:30

moj Eryk ma labradora...dostal od nas na 2 urodziny! zgodze sie ze rasa dla dziecka jest jak najbardziej-Eryczek ma w Nim kumpla...Buno pozwala grzebac w misce i wogole do zabawy jest swietny no ale jest ALE po 1 niszczy po 2 siersc a po 3 niebardzo my sie nadajemy (starzy:P) na psa...strasznie nas denerwuje-wiem ze mnie zjecie z tego powodu, ale ja niemialam nigdy psa i niewiedzialam czym to "pachnie" a teraz juz wiem ze pies mnie denerwuje-czasem mi Go naprawde szkoda, ale serio powiem ze pies to dla mnie jednak uciazliwe zwierze a nie towarzysz...niestety taki mam widocznie juz charakter! a tak na marginesie to psu przydaloby sie szkolenie tzn niema problemu z komendami-na siad reaguje na zostan tez na lezec-nie zawsze, na sofe niewlazi i wogole! za to na smyczy chodzic nieumie a przynajmniej ja niemam sily Go utrzymac, zjadl juz milion zabawek-wszytko zjada WSZYSTKOOOOOOO i ta siersc teraz na wiosne jest wszedzie-doslownie klebyyyy...to tyle...podsumowujac ja sie na psa nienadaje ale moj syn jak najbardziej :-D
pozdrawiam:)

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

09 kwie 2010, 16:58

Mróweczka, nikt Cię nie skrytykuje za to ze pies nie jest Twoją pasją :ico_oczko: :ico_oczko:
nie miałaś psa wiec teraz dopiero wiesz "czym to pachnie" :ico_oczko: :ico_oczko:

pies potrafi zdenerwować, bo jest żywą istotą, nie jest to zabawka na baterie ze mozna wyłaczyć i jest cisza spokój

ja też byłam zdenerwowana gdy tuż po nocnym karmieniu małej ledwo co odłożyłam ją na śpiocha do łózeczka a ten mój BAWÓŁ otrzepywał sie dwa metry od niej i ją obudził :ico_zly: godzina snu z głowy :/


pies to przedewszytskim OBOWIĄZEK
-sierść jest WSZEDZIE i trzeba albo do niej przywyknac i mieć w domu slicznie usłany dywan kłaków albo codziennie pozbywac sie kłaków a to wymaga duzo wiecej wysiłku niż sprzątanie w domu gdzie psa nie ma
- trzeba z nim wyjsć na dwór, pies nie kot do kuwety robił nie bedzie
i milion róznych innych obowiazków o których juz wspominałam wyzej

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

09 kwie 2010, 19:17

my mamy labradorkę,niestety nie rasowa,ale na szczęście zdrowa,bo czytałam że mają te pieski problemy ze stawami :ico_sorki:
no i mieszka na podwórku :ico_wstydzioch: niestety innej opcji nie ma i na razie nie będzie :ico_sorki: była w domu około pół roku,ale mamy za mało miejsca w domu,bo mamy tylko pokój,kuchnię,łazienkę :ico_noniewiem: bo wynajmujemy dom,niby jest góra,ale psa na górze nie będę trzymać :ico_noniewiem: no i mieszka w budzie,zrobionej przez A,ma swoją zagrodę :-)
biega całymi dniami po podwórku no i chodzimy z nią na spacerki :-D jeśli jakos nie da rady iść na spacer to na podwórku (bo mamy duże) bawimy się z nią,rzucamy piłki lub patyki,uczymy komend (nawet Hania ją szkoli :-D )
staramy się dawać jej dużo czułości bo to na prawdę kochany piesek :ico_brawa_01:
ale siły ma spor,ostatnio tak na mnie wpadła,że mnie przewróciła i 2 dni noga w kolanie mnie bolała :ico_szoking:

a tak mam pytanie :-) jakbym chciała ją dopuścić do innego labradora oczywiście :ico_sorki: to w jakim wieku można? bo ona ma skończone 1,5 roku i wydaje mi się że to jeszcze za wcześnie a weterynarz mówi,że można spróbować :ico_noniewiem: i sama nie wiem :ico_noniewiem: nie chcę mieć później z nią problemów i jej ciążami urojonymi :ico_sorki:

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

23 kwie 2010, 17:42

aniawlkp86, kochana :ico_szoking: :ico_szoking: chroń Cie Panie Boze
nie dopuszczaj suki :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: błagam Cie o to JA osobiście :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:


błagam Cie w imieniu jej i jej dzieciaczków :ico_sorki:


po co chcesz dopuscic?
jaki konkretnie jest powód?
chcesz mieć śliczne malutkie szczeniaczki? - prosze przejdź się po schronisku, ile tam jest pięknych szczeniaczków z takich właśnie lekkomyślnych miotów jak Twojej suni by był :ico_placzek: :ico_placzek:

martwisz sie o urojone ciąże?????????????????
najlepszym wyjsćiem w takim wypadku jest sterylizacja suki a nie "dopuszczenie"
jesli ją dopusćisz i bedzie miała młode to będzie "wiedziałaczym to pachnie" będzie znała uczucie "macierzynstwa" i TYM BARDZIEJ bedzie miała urojone :ico_olaboga:


Kochana, proszę Cię bardzo, wpisz w google STOP PSEUDOHODOWCOM i przeczytaj o akcji :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

byłam jakiś czas wolontariuszką w naszym schronisku
codziennie byłam swiadkiem nieszczescia psiego... ludzkich niezaspokojonych ambicji :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:


trafiały tam szczenieta NIBYRASOWE labki itp... które ktoś kupił bo myślał ze kupił rasowca.... wyrosło byle co i trafiło na bruk

trafiały tam szczenieta głodne, niedożywione bo własciciel chciał żeby same zdechły bo "nie zeszły" :ico_szoking:

trafiały suki skrajnie wyczerpane MASOWĄ PRODUKCJĄ szczeniąt :ico_placzek:



nie mówie ze Twojej suce sie to przytrafi, ale sprzedasz szczenieta, nie wiadomo komu, ktoś sobie dopusci cieczka w cieczke córeczke Twojej suni, urodzą sie kolejne szczenieta i machina poszła w ruch...

pamietaj ze decydując sie na coś takiego jesteś odpowiedzialna za los nie tylko dzieci Twojej suni ale i za dzieci tych dzieci, i za dzieci dzieci tych dzieci....





po drugie... ktoś po to wymyślił rasy psów aby je udoskonalać
po to są rodowodowe psy aby uniknąć chorób takich jak dysplazja stawów biodrowych u labków

wiesz skad wzieła sie Twoja suka?
jest potomkiem jakiegoś psa który na 98% był kiedyś "rasowy" ale był PETEM czyli psem rasowym ale o cechach nieodpowiadajacych rasie, o cechach wykluczajacych go z rozrodu jak np. wspomniana dysplazja

stad biorą sie "nierasowe rasowce"


jeśli chcesz żeby twoja sunia nie miała problemów zwiazanych z popędem płciowym wysterylizuj ją :ico_sorki:

wbrew pozorom jest to operacja bezpieczniejsza od porodu i mniej kosztowna niż utrzymanie ciezarnej suki i jej szczeniat, wszystkich szczepien itp a ile oszczędza cierpień :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:


przemyśl to prosze
w razie pytań zapraszam na rozmowę

jeśli chcesz wiedzieć wiecej o sterylizacji pewnie pomoze ci betina z naszego wątku sierpniowo-wrześniowych dzieci 2009 :ico_oczko: ona podziela moje zdanie i też ma wysterylizowaną suczkę :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko:

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

23 kwie 2010, 18:03

izuś_85 dziękuję ci bardzo za odpowiedź :ico_sorki: :ico_sorki: powód dopuszczenia naszej suczki jest taki,że chcemy mieć szczeniaczki,czy na sprzedaż to nie wiem,bo ciężko jest znaleźć dobry dom dla psa :ico_sorki: jedynie moglibysmy oddać w rodzinie komuś,bo się nawet pytali czy będziemy naszą suczkę dopuszczać :-) na razie na szczęście nie dała psu,więc ta cieczka i zimowa odpada już,mamy rok na zastanowienie się :ico_sorki: nie wiem czy chciałabym ją sterylizować :ico_noniewiem: jednak to jest operacja i boję się czy wszystko by poszło dobrze :ico_sorki:
jak coś to będę jeszcze pytała,bo wiem że mi pomożecie :-)

Dona
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2039
Rejestracja: 27 cze 2007, 08:37

27 kwie 2010, 21:54

my mamy wilczura długowlosego. Plan na początku był taki: kupujemy sukę, robimy duzy kojec i ogrodzenie wokół domu. Plan , niestety, nie wypalił. Nasza Moli nienawidzi kojca, nie jestem w stanie zliczyć, ile razy z niego uciekała, była tak zdeterminowana,ze popsuła przęsło. Podejrzewam,ze spowodowane było to tęsknota za nami. No i w rezultacie od jesieni jest w domu. Niby mi nie przeszkadza, ale...w okresie linienia :ico_zly: kłęby siersci są wszędzie (mimo że pies ma swoje legowisko w wiatrołapie i "na pokoje" ma zakaz wjazdu)
W koncu postanowilismy ją przekazac w dobre ręce, ale jakos nikt się ostatecznie nie zdecydował. Chyba ten psiak jest na nas skazany
Najgorzej jest jak mamy gdzies wyjechac na dłuzej :ico_zly: w garazu nie moge jej zostawic , bo wtedy nici z alarmu, poza tym, byłaby calutki dzien zamknięta.
Na jakies kilkugodzinne wyjazdy bedziemy ją mocowac na łancuchu :ico_wstydzioch: . wilczur na łancuchu- jakos to mi się "nie widzi", ale to ostatecznośc.

Zgadzam się ,ze posiadanie psa to wielki obowiązek, zwłaszcza psa dużego, którego nie mozna schowac pod kurtką. My niby wszystko dokładnie przemyslelismy, a życie pokazało co innego. :ico_olaboga:

Wróć do „Nasze hobby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość