Strona 2 z 3

Re: Jak rodzić to nie w szpitalu w Suchej Beskidzkiej

: 18 sie 2010, 23:23
autor: jumi
ja także mogę napisać coś o tym szpitalu!!!! Do szpitala trafiłam w 30tc z tego powodu iz słabo czułam ruchy mojego dziecka!!! Zrobiono mi Ktg jedno za drugim , badania, usg dooplera i nic lekarz mówi że wszystko ok (uprzedze ze chodziłam do pana Mosura) ale dlaczego moje dziecko sie nie rusza cos musi byc nie tak ???i tak od piatku do niedzieli trzy razy na zapis ktg , ale dziecko nadal sie nie ruszało ! w niedziele podpieto mnie do ktg od 22 do 8 rano (zapis tragiczny) tylko proste linie . tętno dziecka spadło z 140 na 110 przychodzi lekarz zabiera mnie na usg poczym stwierdza ze wszystko ok zebym wróciła na ktg! w koncu koło 9 przychodzi Banaś i pyta: cytuje "czy pani jest z (podał miejscowość-ja odpowiadam że tak a on na to że tam jest tartak i może mieszkam gdzies blisko i się klei nawdychałam że moje dziecko sie nie rusza??? ja na to stanowczo NIE!!!!!!!!!! i gdzies poszedł a za chwile przyszedł pan mosur(moj lekarz prowadzący) i mi mówi że musze sie zgodzic na cesrake bo jeszcze dwie godz i moje dziecko umrze!!!! o 9.40 na świat przyszła moja malutka śliczna córeczka , okazało się że pępowina była tak strasznie skrecona że nie dochodził do mojej córki tlen i sie dusiła !!!!!!!! Lekarze na usg tego nie widzieli ??????????????? i nazwali moje dziecko"Śpiacą Królewną":((((( o godz 19 moje serduszko odeszło od Nas gdyż miało już ciężką zamartwice i lekarze nie zdołali jej uratować:(((((pewdiatra powiedziała że dostała dziecko w bardzo cięzkim stanie i gdyby cesarka była zrobiona w piatek moja córcia byłaby w dobrym stanie bo miała baardzo silne serduszko !!!!!!!!!!!!!! Do końca zycia nie zapomne koszmaru jaki zafundowali mi lekarze w tym szpitalu , dlaczego nie wysłali mnie do iinnego szpitala skoro nie wiedzieli co jest przyczyna słabych ruchów????? przy wypisie powiedziałam do lekarza ze wróce po historie mojego pobytu w szpitalu i wróciłam ale w historii pisało" ruchy czuje dobrze" dopiero notka z niedzieli"pacjentka słabiej czuje ruchy płodu" jak można tak zmienic historie przeciez trafiłam do szpitala właśnie z przyczyn takich że ruchów nie czułam!!!!!!!! To było w maju 2008 roku! z druga ciążą chodziłam juz do prof w krakowie i tam też poprzez cesarskie cięcie w klinice na kopernika przyszedł na świat w 36tc mój synek cały i zdrowy!!naprawde nie polecam szpitala w suchej żadnej kobiecie w ciązy gdyz może sie to naprawde źle skończyć!!!! Ból który mam w sercu po stracie mojej ukochanej córeczki jest ogromny i nikomu nie zycze przeżyc tego co ja!!!!!! omijam ten szpital szerokim łukiem !!!! ODRADZAM

: 19 sie 2010, 00:21
autor: Małgorzatka
jumi Dla Twojego Aniołka {*} Współczuję :ico_placzek:

: 19 sie 2010, 10:09
autor: Kathrin
CORUM i jumi współczuję Wam takich przejść i mam nadzieję że dacie tym lekarzom "popalić" Może warto spróbować wspólnymi siłami?

: 19 sie 2010, 10:29
autor: DUSIA555
jumi to co napisałaś jest dla mnie wstrząsające :ico_szoking: Takie karygodne zaniedbania ze strony personelu medycznego :ico_zly: Sadzę, że zdecydowanie lekarze powinni ponieść konsekwencje, nie może być tak, żeby czuli się bezkarni !!!! Wiem, że nie jest łatwo wygrać z lekarzami.
Ale może jakimś sposobem mogłoby być nagłośnienie sprawy w mediach przynajmniej w jakimś poczytnym codzienniku, żeby w ten sposób ostrzec kobiety zamierzające rodzić w tym pożal się Boże "szpitalu" :ico_noniewiem:
jumi, bardzo Ci współczuję :ico_placzek:

: 19 sie 2010, 12:55
autor: jumi
o śmierci mojej córeczki mówili w radiu w rmffm 27 maja 2008 r (mówili mi znajomi) ktoś z personelu szpitalnego musiał donieść i dobrze! Musimy spróbować wspólnych sił z rodzicami którzy tak samo jak ja stracili z winy lekarza dziecko lub też z winy lekarza dziecko jest chore!!! Razem byłoby łatwiej! oni musza ponieść konsekwencje, trzeba ostrzec inne kobiety przed tym okropnym oddziałem ginekologiczno-położniczym bo to co się tam dzieje to katastrofa!!!Ja opowiadam o tym koszmarze który tam przeżyłam każdemu!! a i jeszcze jak powiedziałam lekarzowi w suchej że udusił mi dziecko to zaczął krzyczeć na mnie że on mi dziecka nie udusił i jak chce to żebym dała sprawe do sadu bo on i tak ma dowody bo wynik krwi pępowinowej wynosił 7,22 ! ale norma to 7,26!!!!!!
Nie interesuje lekarzy wogóle to maleńkie ludzkie życie!!!!!!! To jest takie smutne:((( Moja Juleńka miałaby już 2 latka i 3 msc!!!!!:((((
juliaszarlej.pamietajmy.com.pl
pozdrawiam Was

: 19 sie 2010, 17:11
autor: DUSIA555
Musimy spróbować wspólnych sił z rodzicami którzy tak samo jak ja stracili z winy lekarza dziecko lub też z winy lekarza dziecko jest chore!!! Razem byłoby łatwiej! oni musza ponieść konsekwencje, trzeba ostrzec inne kobiety przed tym okropnym oddziałem ginekologiczno-położniczym bo to co się tam dzieje to katastrofa!!!
Koniecznie jak to mówią w grupie siła. Wierzę, że wspólnie dacie radę i winni poniosą konsekwencje.
Nie interesuje lekarzy wogóle to maleńkie ludzkie życie!!!!!!! To jest takie smutne:(((
Tak to bardzo przykre :ico_noniewiem:

jumi, trzymam bardzo mocno kciuki za powodzenie Waszych starań aby sprawiedliwości stała się zadość :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
Moja Juleńka miałaby już 2 latka i 3 msc!!!!!:((((
Dla Twojego kochanego Aniołeczka

Obrazek

Powodzenia :-)

Uwaga na patologie "Lekarzy" w Suchej Beskidzkiej

: 12 lis 2011, 15:11
autor: 295
Moja szwagierka jest w 4 miesiącu ciąży, dostała w nocy gorączki i pojechała na szpital nie wpuścili jej na ginekologie ponieważ uznali, ze nie ma do tego prawa chyba, że wejdzie z "drzwiami" lekarz ogólny przepiał jej augumentin i kazał jechać do domu na następny dzień wyskoczyły jej ropne bąble na rękach i znowu pojechała na szpital, jednak lekarz Gawryło uznał, że jak zostanie w szpitalu to ją zbada a jak nie to ma iść do lekarza prowadzącego chociaż w weekend on nie przyjmuje po czym zamknął jej drzwi przed nosem. Uważam, ze to łamanie prawa pacjentki w szczególności, że nie chodzi tylko o jej zdrowie, ale też dziecka ale według nich ten oddział to prywatna praktyka. Ja rok temu rodziłam w Suchej i doktor Gawryło zamiast odbierać mój poród siedział na internecie, a położne kawe piły chociaż, ja w najlepsze zaczynałam rodzić (leżałam tam dwa dni) one zmiane kończyły i nie chciało się im odebrać już mojego porodu gdyby nie moja mama która zrobiła karczemną awanturę mój poród mógł skończyć się kleszczowo. Z dala od tych dupków.

Re: Jak rodzić to nie w szpitalu w Suchej Beskidzkiej

: 26 gru 2012, 22:29
autor: CORUM
Interwencja Polsat
polecam wszystkim zainteresowanym oglądnąć ten reportaż

http://www.interwencja.polsat.pl/Interw ... ml#1307349

Sprawa dotyczy mojego syna Artura urodzonego w Suchej Beskidzkiej w 2008 roku poród zakończył się cesarskim cięciem wykonanym o wiele za póżno aby moj syn był zdrowym i samodzielnym dzieckiem.

życze wszystkim zdrowych i Wesołych Świąt 2012

Re: Jak rodzić to nie w szpitalu w Suchej Beskidzkiej

: 27 gru 2012, 14:05
autor: moni26
Interwencja Polsat
polecam wszystkim zainteresowanym oglądnąć ten reportaż
ciarki przechodzą...

trudno cokolwiek powiedzieć, brak słów...

Re: Jak rodzić to nie w szpitalu w Suchej Beskidzkiej

: 27 gru 2012, 22:37
autor: Małgorzatka
CORUM, przytulam Cię mocno, bądź silna i walcz!
Walcz dla siebie, dla męża i dla swoich dzieci a przede wszystkim dla Twojego wspaniałego synka.
Walcz dla setek matek i ojców, niech lekarze nie czują się bezkarni!
Trzymaj się!