NICOLA_1985

28 gru 2009, 12:13

moja Karolina nie miała problemów z zadnym jedzeniem ale oczywiscie podpisuje sie pod dziewczynami, trzeba uczyc i próbowac do skutku w koncu sie nauczy.
Ważna jest tez technika karmienia, dziecko powinno miec mozliwosc samo sciagac ustami z łyżki pokarm przesówac jedzenie na jezyk i zeby, zuć i połykac, nie mozna wsadzac dziecku łyżki do buzi i wiekszosci z techniki jedzenia robic za dziecko bo nie nauczy sie poprawnie jesc, wazna jest tez pozycja w jakiej dziecko je. jesli nie potafisz tego zrobic to wybiez sie do dobrego logopedy i on ci pokaze w jaki sposob prawidłowo uczyc dziecko jesc.
mozesz tez nałozyc córeczce zupke do talerza dac jej łyzke do reki i niech uczy sie jesc sama - wierz mi nie bedzie sie dławic...
moja Karolina probowała jesc sama jak juz miała 4 miesiace, trzymała łyzke w rece i zamiatała deserek z miseczki a ze wiekszosc sie znalazła po za miseczka i na ubrankach... to juz szczegoł.. dziecko musi poczuc troche samodzielnosci bo wtedy ma przy tym duzo zabawy i szybciej sie uczy.
po za tym mozeszdawac chrupki kukurydziane do raczki, biszkopciki, banana, wiekszy kawałek jabłuszka, zeby dziecko skrobało ząbkami, mamlało, lizało, gryzło. nauczy sie szybciej niz myslisz.
zycze cierpliwosci i powodzenia.

Awatar użytkownika
Mama_Ania
4000 - letni staruszek
Posty: 4805
Rejestracja: 03 kwie 2007, 14:18

29 gru 2009, 13:45

Ja podpisuję się pod dziewczynami- próbuj rozgniatać widelcem jedzonko.
Z biszkoptami podawanymi do rączki- lepiej uważać. Kinga kiedyś dławiła mi się biszkoptem. Są suche i ciężko dziecku je "przememłać". Biszkopciki może zalewaj mleczkiem. Będą mięciutkie i maluszkowi będzie łatwiej je przełknąć. Moje maluchy chyba właśnie od chrupek kukurydzianych zaczynały.
Patryk też przez jakiś czas nie mógł załapać, że trzeba gryźć, a nie od razu łykać. Próbowałam co kilka dni, aż w końcu pojął o co w tym wszystkim chodzi.
Nie zrażaj się. Powtarzaj próby.

cyn_inspiration
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2236
Rejestracja: 07 gru 2009, 16:28

08 sty 2010, 16:29

Moja nie moze biszkoptów alergik wiele takich rzseczy ją uczula. :ico_oczko:

[ Dodano: 2010-01-08, 15:33 ]
rozgniatam ale ona reaguje jak na kluseczki i ryż. Masakra jakaś. Daje jej wogle nie wiele jedzenia bo po kilku na uczulenie ciezko trafić na coś odpowiedniego. :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
aniafs
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2783
Rejestracja: 27 cze 2008, 23:30

09 sty 2010, 23:27

wiekszy kawałek jabłuszka
z tym bym uważała :ico_noniewiem: dzieciatko moze odgryxc wiekszy kawałek i nieszczęscie gotowe
cyn_inspiration, z bobovity są takie chrupaczki ryzowe, cos jak ciasteczka z ryzu...napewno małej nie uczulą. ja dawałam Bartuniowi swojemu, on tez alergik. Rozpływają się w buźce, sama sprawdziłam :ico_oczko:
A co do innych dań....Bartek długo jadł tylko to co było gładką papką...i nagle z dnai na dzien zaczął jeśc "normalnie". Codziennie serwowałam mu coś do gryzienia a nie tylko do łykania. Banany są dobre na taki trening, albo dobrze ugotowane warzywa np. brokuły, marchew albo ziemniak. Wtedy nawet nie trzeba widelcem rozgniatac bo są tak mięciutkie.
Nie martw się. Znam dzieci, które w wieku dwóch lat jadły jeszcze papki a teraz chrupią orzeszki. Cierpliwości i powodzenia.

Awatar użytkownika
dana
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1138
Rejestracja: 07 lip 2008, 20:04

10 sty 2010, 00:37

cyn_inspiration, Ja myśle ze musisz byc cierpliwa i powolutku dawac malej po traszke oczywiscie potrawy ktore je nie uczulaja jesli widzisz ze nic jej nie jest a poprostu nie chce to zrob prube akceptacji na nowy smak nawe to 15 razy co dzien sie daje najpierw 1 lyzeczka na 2 dzien dwie iitd i tak jak wyzej dziewczyny pisza dzieci uwielbiaja same brac do raczek i jesc Bezpieczny bedzie gotowany brokul puzniej np fasolka szparagowa potem jabluszka kawalek itd. Powodzenia

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość