Gabi, ale nie zawsze jest tak łątwo jakbysmy chcieli
ja brałam ślub cywilny skromny tylko byli świadkowie i brat meża, przyszło kilku kolegów
moja teściowa nawet nie weszła do sali ślubów bo.... brała ślub 15 minut po nas

nawet o tym nie wiedzieliśmy
dowiedzieliśmy sie jak podjechaliśmy pod USC i tam ją zobaczyłam
zrobiałm wtedy obiad w domu i tyle, chłopcy chlapneli alkoholu i wszyscy rozeszli sie do domów
ale gdybym miała wziać slub koscielny to nie wyobrażam sobie nie zaprosić mojej babci, mam tylko ją i brata mojego, mój maż nie ma rodziny oprócz rodzeństwa nie ma nikogo...
nie wyobrażam sobie zaprosić moją babcie 88-letnią która by jechała 400km w jedną strone tylko na mszę

już wtedy wolałabym zrobić skromne wesele i przenocować gości, a jak zaprosze rodzinę mojej mamy to ze strony ojca też wypada kogoś zaprosić.... mimo wolnie byłoby to kilkadziesiat osób
można powiedziec po co zapraszać rodzinę?
a jak ja nie mam rodziców to chciałabym zeby chociaż babcia moja była swiadkiem tego jak składam przysiegę prze Bogiem... kto mnie pobłogosławi jak nie ona?
rodziców nie mamy...
a jak babcie zaprosze to rodzeństwo mojej mamy które mieszka tuż obok czułoby sie urażone, bo oni zawsze na wszystkie imprezy rodzinne jeżdżą

i pomijam fakt ze "zabierają babcie" bo transport można by załatwić spokojnie...
to jednak oni zawsze byli ze mną blisko