Strona 2 z 5

: 03 lis 2010, 13:03
autor: Gosia 1991
Witam wszystkich serdecznie :)

Mam wielka i ogromna prośbę abyście doradzili, odpowiedzieli mi na to co napisze.
Mam prawie 20 lat,od 3 lat (w czerwcu beda 4) mieszkam z narzeczonym. W tym roku chcielismy postarac sie o dziecko,moj chlopak bardzo chce juz tego, owszem ja tez lecz cos mnie powstrzymuje przed tym. Obecnie sie ucze lecz w kwietniu koncze szkole i wiem ze to jest odpowiedni moment,ale nie umiem zgodzic sie na ciaze. najgorsze jest to ze gdy dostane miesiacze jestem zla na caly swiat,bo zamiast tej miesiaczki wolalabym kupic test i zobaczyc ze jestem w ciazy :( co mam zrobic z tym aby w koncu sie zgodzic? nie chce kolejnego roku odkladac tej decyzji, dlaczego jestem taka dziwna :(

: 03 lis 2010, 13:20
autor: askra
Nie jesteś dziwna...według mnie jesteś jeszcze nie gotowa. Przyjdzie taki czas, ze poczujesz, że to już dobry moment. Kochana, masz dopiero 20 lat. Jeszcze masz mnóstwo czasu przed sobą.

: 12 lut 2011, 21:18
autor: Asiunia
Przeszlo rok temu zakladalam ten watek...U mnie nic sie nie zmienia,caly czas praca i praca..Tak bym chciala miec normalna rodzine-tak jak to jest u moich wszystkich kuzynek...Tradycyjnie slub,potem dzieci.Chyba zostane stará panná :ico_noniewiem:

: 15 lut 2011, 20:56
autor: Koszka
Eee czy ten ślub jest warunkiem? Ja wiem jak to jest postrzegane w tym katolickim kraju. Ale ja z moim też nie mamy ślubu, ślub z weselem to teraz 15 tysięcy minimum... Więc się wstrzymujemy chwilowo. Ale dzidzię chcemy mieć, za pół roku, bo chcę porobić szczepienia i wyleczyć zęby :) Z pieniędzmi to jest tak, że zawsze może być ich więcej, ale zawsze może też ich być mniej. Jeżeli macie w miarę stabilną sytuację, to nie czekajcie. A ślubem się nie przejmujcie :) Trzymam kciuki!

: 15 lut 2011, 20:59
autor: JoannaS
Ale ja z moim też nie mamy ślubu, ślub z weselem to teraz 15 tysięcy minimum... Więc się wstrzymujemy chwilowo.
To zawsze mozecie wziasc slub i po kosciele w domku zrobic obiadek dla rodzicow , rodzenstwa, swiadkow i ewentualnie dziadkow. I tyle ;-)
Teraz coraz czesciej sie tak robi :-)

: 15 lut 2011, 21:07
autor: Koszka
No można, ale to później żal, że nie było wesela. Poza tym rodzina też jakby "wymaga" tego wesela, wiadomo. My ślub planujemy, jak uzbieramy kaskę :ico_haha_01: Mam nadzieję, że to wkrótce...

: 15 lut 2011, 21:38
autor: JoannaS
No można, ale to później żal, że nie było wesela.
racja ;-) tez tak myslalam. a teraz załuje ze wesele zrobiłam ;-) ale nie bede sie rozpisywac :-)

: 16 lut 2011, 02:05
autor: Koszka
Nie no teraz to czuję się zaintrygowana :) Chyba się domyślam, o co może chodzić. Ale chętnie "wysłucham". Może przyda się przestroga...

: 16 lut 2011, 11:10
autor: izuś_85
Gabi, ale nie zawsze jest tak łątwo jakbysmy chcieli
ja brałam ślub cywilny skromny tylko byli świadkowie i brat meża, przyszło kilku kolegów

moja teściowa nawet nie weszła do sali ślubów bo.... brała ślub 15 minut po nas :/
nawet o tym nie wiedzieliśmy
dowiedzieliśmy sie jak podjechaliśmy pod USC i tam ją zobaczyłam :/


zrobiałm wtedy obiad w domu i tyle, chłopcy chlapneli alkoholu i wszyscy rozeszli sie do domów


ale gdybym miała wziać slub koscielny to nie wyobrażam sobie nie zaprosić mojej babci, mam tylko ją i brata mojego, mój maż nie ma rodziny oprócz rodzeństwa nie ma nikogo...
nie wyobrażam sobie zaprosić moją babcie 88-letnią która by jechała 400km w jedną strone tylko na mszę :ico_noniewiem: już wtedy wolałabym zrobić skromne wesele i przenocować gości, a jak zaprosze rodzinę mojej mamy to ze strony ojca też wypada kogoś zaprosić.... mimo wolnie byłoby to kilkadziesiat osób :ico_noniewiem:

można powiedziec po co zapraszać rodzinę?
a jak ja nie mam rodziców to chciałabym zeby chociaż babcia moja była swiadkiem tego jak składam przysiegę prze Bogiem... kto mnie pobłogosławi jak nie ona?
rodziców nie mamy...
a jak babcie zaprosze to rodzeństwo mojej mamy które mieszka tuż obok czułoby sie urażone, bo oni zawsze na wszystkie imprezy rodzinne jeżdżą :ico_noniewiem: i pomijam fakt ze "zabierają babcie" bo transport można by załatwić spokojnie...
to jednak oni zawsze byli ze mną blisko

: 16 lut 2011, 11:24
autor: izuś_85
Teściowa swoja droga niezła :ico_olaboga:
fakt...
było mineło, dziś inaczej na to patrzę
ona już wtedy była chora, miała raka mózgu i nikt o tym nie wiedział
stad te jej dziwne zachowania
ale kto mógł podejrzewać ze to choroba...
wszyscy myśleli ze sie zmieniła przez faceta


niedawno zmarła, a nam jej brakuje jak nigdy...