Dziewczęta, ja też poproszę o przepisy
Ja mam parowar od jakiś dwóch lat, kiedy to się okazało, że małżonek ma wysoki cholesterol. Ja jeszcze wtedy karmiłam jeszcze piersią i też chętnie przestawiłam się na parowar. Dla mnie to było super, bo np ziemniaczki, jarzynki i mięso wkładałam do urządzenia i po ok 30 minutach miałam cały obiad. Ja robiłam tak, że pierś kroiłam w kostkę i posypywałam przyprawą. Gotowałam też rybę, ale mdła wychodziła. Innego mięsa nie próbowałam gotować. A teraz to od czasu do czasu tylko warzywa gotuję. W moim parowarze po gotowaniu zostaje bulionik, jeśli nie gotuję ziemniaków to jest pyszny do picia
Ostatnio mąż przebąkuje, że na dietę lekkostrawną chce przejść i chyba dobry to moment, żeby odkurzyć urządzenie. Może i ja skorzystam, bo tak samej to trudno się za siebie zabrać