Filipkowi tez bardzo mechaca sie rajtuzki od tego szurania po podłodze. Chyba nie ma na to jakiegos sposobu. Mam rajtuzki droższe i tansze i wszytkie tak samo wyglądaja. My wczoraj bylismy na kolejnym bilansie, Filipek waży równe 10 kg ale bardzo cieżko było go zważyc bo skakał na wadze

Jest zdrowiutki jak ryba. Ma już 6 żebów i ponoc ida juz górne trójki. Filip jest bardzo zywym dzieckiem, ganiamy za nim po całym domu. Nadal raczkuje jednak już coraz bardziej spaceruje na dwóch nóżkach. Sam sie puszcza i przechodzi z miejsca na miejsce. Jest tylko taki problem ze chce wszytko tak szybko robic ze nogi mu sie placza i cigle upada

Zawsze ja przejdzie z pół pokoju to bijemy mu brawo a on jest bardzo szczesliwy że tak mu klaskamy. Z zabawek to najbardziej lubi jazde na koniku baujanym i hustawke. Jka przestajemy go bujac to sie kiwa i tak pokazuje ze chce dalej jechac. Pokazuje tez rózne rzeczy paluszkiem:oczko u konika, bozia na obrazie, zegrek na scianie

Pozdrawiam i gratuluje wszytkim dzieciaczkom nowych umijętności
Aha jest takie małe urzadzonko do zmechaconych rzeczy ze zbiera te kłebki z ubrań, ostatnio tak wyczyściłam zimowa czapke Filipka.