Strona 102 z 121

: 07 paź 2011, 21:02
autor: Kocura Bura
iw_rybka, ja też po dwóch cc. I u nas to wygląda tak, że leży się 24 godziny (nuuuda), ale w tym czasie przynoszą dziecko na karmienie- jak tylko chcesz, a po tej dobie dziecko już jest z mamą cały czas.
Jak mnie przewieżli na salę to od razu mi pielęgniara przyssała Młodego do cyca :-D , bo ja tam za wiel nie mogłam się ruszać.
A M. to był ze mną przy cc, tyle,że za szybką i normalnieporód rodzinny był, a potem to już cały czas ze mną. Nawet mnie przekładał ze stołu operacyjnego na łóżko, razem z pielęgniarkami :ico_haha_01:

: 08 paź 2011, 08:31
autor: iw_rybka
ale u nas maluszki po cc dają do inkubatora żeby je ogrzać.
- no u nas inkubator wygladal w ten sposob,ze dzieci lezaly w tych szpitalnych lozeczkach-wozeczkach,przykryte takim kocem,ktory sie byl do pradu podlaczony i grzal :ico_sorki:
żeby "pieska" się pozbyć.
- :-D :-D nie dziwie sie :ico_oczko:

Kocura Bura, o ja,dwie cesarki :ico_olaboga:

: 08 paź 2011, 16:54
autor: nina0226
jeśli chodzi o wstawanie, to ja miała cesarkę w piątek o 14.20, a o 6rano przyszła pani zdjąć cewnik i pytała czy chce mi się siusiu. Mi się wydawało, że nie i tak leżałam do 10, a potem jak wstać chciałam to zadzwoniłam na dzwoneczek i pani przyszła i mi pomogła dojść do łazienki, ale z siusianiem niestety miałam problem i musieli mi znów podłączyć cewnik... masakra poprostu, na żywca, taki ból :/. No ale zleciało co miało zlecieć i potem kazali dużo dużo pić i często chodzić i puszczać wodę w zlewie. I ja tak kila razy chodziłam, aż w końcu wlazłam pod prysznic i puszczałam wodę na nogi aż w końcu udało mi się wysikać :-P
A co do płaczących dzieci to ja dla tego wolałam rodzić w prywatnej klinice, zapłaciłam, ale wiedziałam, że moje dziecko i ja będziemy bezpieczni i troskliwie się nami zaopiekują i rzeczywiście tak było... szkoda, że Polska to kraj, w którym mimo płacenia podatków nie można liczyć na taką opiekę w państwowych szpitalach... zdarzają się wyjątki, ale ja wiedziałam, że na te wyjątki nie trafię i wolałam zapłacić :ico_noniewiem:

: 08 paź 2011, 17:27
autor: szkieletorek
z siusianiem niestety miałam problem
Ojej ale czemu miałaś problem z siusianiem ?
Może po CC jest inaczej.
Ja miałam do laparoskopii zakładany cewnik i na moje szczęście założyli mi go już po uśpieniu.
Miałam w sumie prawie dobę założony ale dla mnie to jest okropne bo ciągle miałam wrażenie (jak miałam założony) że mi się chce siku a nie chciało bo to od razu tam leci .A jak mi wyciągał to myślałam że tam zemdleje. Bolało okropnie i potem przez cały dzień miałam wrażenie jak by bardzo bardzo mi się chciało sikać a tak naprawdę mi się nie chciało tylko chyba tam było podrażnione czy jak to zwał. Ale nie miałam problemu z oddaniem moczu .

: 08 paź 2011, 22:30
autor: Aginka
Ja równiez jestem po 2 CC - pierwsza po kilkudziesięciu godzinach porobu w znieczuleniu ogólnym - nakozie .... nie było łatwo ale chyba ze względu na moje wycieńczenie ...

Drugie CC planowane ze znieczuleniem "w kręgosłup" - Malwinka urodziła się w czwartek po 12 w południe a w sobotę o tej porze byłyśmy już w domu - ten poród i pobyt w szpitalu wspominam jak wyjazd na najwspanialsze wakacje w życiu - i ten cudowny powrót do domu z cudowną "Pamiątką". Dodam tylko, że załatwiłam sobie super znieczulenie - po którym po 6 godzinach mogłam wstać - ale anastezjolog mówił bym nie chwaliła się tym aż tak bardzo położnym bo zaraz dadzą mi dziecko a ja nie będę w stanie się nim opiekować - na wstanie na nogi zdecydowałam się po 16 godzinach ale wstałam poźniej - po 18 ... było super - ale podczas leżenia głowę miałam na płasko i n ie podnosiłam jej wogóle - tak nakazał mi anastezjolog by uniknąć tych paskudnych bóli głowy - i nie boli .....

: 10 paź 2011, 18:52
autor: nina0226
Aginka ja też miałam takie znieczulenie, że po 4godzinach wróciło czucie w nogach, a po 6 już mogłam się przewracać z boku na bok, ale nie wstawałam bo miałam cewnik.
Ojej ale czemu miałaś problem z siusianiemart ?
ponoć po każdym porodzie może być problem, ale nie u wszystkich. Na mnie niestetety ten niefart trafił

: 11 paź 2011, 11:16
autor: martasz
Ja niestety też miałam problem z siusianiem :ico_noniewiem: cały czas wydawało mi się, że mi się nie chce. Ale jak mnie cewnikiem postraszyli to szybko mi się udało :-D
NinaDużo płaciłaś za prywatny szpital?

: 11 paź 2011, 12:29
autor: nina0226
martasz akurat nie tak strasznie drogo, bo gdyby mi się udało naturalnie urodzić to płaciłabym 1500zł, a cesarka kosztowała mnie 2000zł. Wiem, że w Warszawie taki poród kosztowałby 12000zł także jest różnica :ico_olaboga:

[ Dodano: 11-10-2011, 12:31 ]
dodam jeszcze, że miałam naprawdę super opiekę, poza tym nie musiałam nic brać ani dla siebie ani dla synka, ubrali mi go nawet na wyjście. Dostałam jeszcze kilka prezentów, no i objęli nas opieką małego przez 4tygodnie, a mnie przez 6tygodn

W państwowym szpitalu na pewno nie pytano, by mnie czy jestem pewna, że chcę próbować rodzić naturalnie tylko by kazali. Tak jak zrobili z moją mamą, że kazali jej rodzić, pomimo tego, że miała z byt wąską miednicę no i skończyło się kleszczami. Na szczęście mój brat wyszedł z tego bez uszczerbku, gorzej z mamą, bo całą ją porozrywało :/ Tyle, że ona rodziła o wiele mniejsze dzieci niż ja... więc strach pomyśleć, co by się stało z moim dzieckiem podczas porodu :ico_olaboga:

: 13 paź 2011, 10:22
autor: patrycja_g
iw_rybka, ja przy cc mialam znieczulenie ogolne i Filip urodzil sie o 10.05 o 10.30 mnie wybudzili a ok 11 przyniesli i polozyli obok malego. Fakt ze nie trwalo to dlugo ale mniej wiecej co 40 min - 1 godz przynosili spowrotem. Po tym znieczuleniu bylam tak wyczerpana ze spac chcialo mi sie ciagle jeszcze przez tydzien wiec to ze byl czesto ale krotko wtedy naprawde nie bylo takie zle
Najbardziej zaluje ze zaraz po porodzie go nie widzialam i nie moglam przytulic. O tym mysle do dzis bo to chyba najwieksze przezycie ktore ja niestety stracilam, Ale wiedzialam co dzieje mi sie po nakluciach ledzwiowych i takie znieczulenie bylo mniejszym zlem.

: 13 paź 2011, 10:53
autor: Inuno
Ale wiedzialam co dzieje mi sie po nakluciach ledzwiowych i takie znieczulenie bylo mniejszym zlem.
ja miałam nakłucie ledzwiowe, o 22.20 wyciągnęli synka, a na drugi dzień o 8 kazali już wstać :P