i powiem szczerze ze patrzac na to z drugiej strony zrobilo mi sie zdeko slabo.. chcialabym by moj maz moi towarzyszyl przy porodzie ale jak on bedzie mnie taka widzial to nie dosc ze zemdleje to moze juz mnie nie bedzie chcial


troche sie martwie, jak mezczyzni reaguja? pomagaja przy porodzie? czy oszczedzic kochanemu tego widoku?

PROSZE
