witam,
u nas ok.
mały nadal sporo śpi
wesoły dzieciaczek
ciągle mu się buziulka ciszy
wczoraj byłam na zakupach. wyprzedaże fajne więc trochę sie obkupiłam. Małemu tez fajne ubranka kupiłam wiec luzik. musiałam trochę odpocząć i zregenerować mózg.
na szczęście mały nie jest marudny i nie daje popalić.
mój M ma urlop więc też sporo czasu malemu poświęca.
aniu wszystkiego najlepszego z okazji imienin
małgosiu wszystkiego najlepszego z okazji imienin Krzysia
nie wiem czy jeszcze któraś miała jakieś święto, moze ząbek, albo jakaś nowa umiejętność u dzidzi to tez wszystkiego najlepszego.
mały coraz więcej je. nadal nie lubi jabłka, ale za to marchewkę uwielbia.
Gotuję mu większość sama z mrozonych warzyw.
Na początku podaję sloiczek aby sprawdzić czy mu bedzie smakowało a później coś podobnego gotuje sama. Na razie ulubione smaki to dynia z indykiem, zupa brokułowa, marchewka w kazdej postaci i ze wszystkim. No i oczywiście żółtko dodawane do posiłków. Mało podaję owoców bo bąbel nie za bardzo lubi oprócz banana oczywiście.
Śmiać mi sie ostatnio z niego chciało jak podawałam mu arbuza i dziamgał go sobie w buzi po czym wypluwał takiego wyssanego.
Uwielbia tez chrupki i niedawno dostał biszkopty dla dzieci (takie hippa) namoczone oczywiście w soku marchwiowym.
Wczoraj spróbowałam mu podać banany z brziskwiniami i średnio mu smakowały. Zobaczymy jak bedzie dzisiaj. na początku maly ze wszystkiego się krzywi (oprócz marchewki oczywiście), ale po dwóch łyżeczkach zaskakuje i je.
Dziś idziemy do kina więc też trochę rozrywkidla mnie i mojego M. Na szczęście mozna zobaczyc film bo bąbelek po okolo 30 minutach zasypia na filmie.
Stosuję ciagle pieluchy wielorazowe na noc tylko pamper. Mały próbuje robic siusiu do nocniczka i idzie nam coraz lepiej. Czasami jest oczywiście tak że nie zrobi nic ale w większości kończy sie powodzeniem. I chyba lubi załatwiać się na nocniczek bo nie protestuje. Zobaczymy jak bedzie dalej.
Nie wiem czy wam pisałam ze jestem na diecie (tzn zmiana menu. mieso, ryby i warzywa, bez slodyczy makaronow, ryżu, kaszy) na razie jakoś mi spada po malutku waga. Mam nadzieję ze niedługo zmieszczę sie w moje ubrania które wiszą w szafie bezużyteczne.
Tyle u nas
pozdrawiam i w miarę możliwości i wolnego czasu bede do was zaglądała i pisała.