: 04 sie 2008, 12:20
shoo, mam cała swoją rodzinę w pełni gotowości a mój P. jak zadzwonię że jadę do szpitala to rzuca wszystko i po ok. 3 godz jest już ze mną. Ale teraz kiedy już czekasz i czekasz, wyczekujesz każdego objawu i cokolwiek by sie nie działo wydaje ci się że za moment sie zacznie boisz się cholernie tej samotności - bynajmniej ja tak mam. A do tego po tym remoncie nie mogę dojść z mieszkankiem do normy - jest tu masa rzeczy mojego P. a nie chcę bez jego zgody czy też wiedzy wyrzucać mu coś - musi to sam posprzątać, ale nie ma czasu
więc ten burdel też mnie przytłacza
Oj ciężki dzień będę miała dzisiaj


Oj ciężki dzień będę miała dzisiaj
