plum...
ja się melduję po nocy...
Marcia77, noo, bankowo szalał tak po tym ptasim mleczku
mam nadzieję, że mu nie zaszkodzi
milutka204, wiesz...na ile sę da, trzeba się zdystansować, żeby nie wmówić sobie czegoś, czego nie ma... czasami ciężko jest, jak w tej sytuacji, ale damy radę... myślami ja jestem cały czas z Karoliną i wierzę, że ona też da radę - o niej trzeba pomyśleć, o tym, jak jej ciężko i całej jej rodzinie...
ja mam dziś o 14.00 mojego czasu wizytę u położnej i nie mogę się doczekać już...