widziałyscie?? ŚNIEEEEG
tatusia nie ma to wrócilimy do codziennych zwyczajów i wstałysmy o 5, widać tak juz musi by, chociaz wole chyba wstać o 5 nizby miała mi łazić do 22
mamy juz date ślubu
25 czerwca
a chrzest 26 czerwca ale jak ja to przeżyje to bedzie cud
bo czwartek boże ciało i piątek to bedzie jedno wielkie sprzątanie i gotowanie
w sobote nad ranem (pewnie miedzy 3 a 5) wyjazd do czestochowy, tam o 11 slub jakies fotki chwila rozmowy z przyjacielem który tam sie pojawi z krakowa no i powrót do łukowa
w tym czasie oliwka bedzie z moją babcią i mamy koleżanką której dawno nie widziała wiec bedzie nerwówka jak dadzą sobie rade
mam nadzieje ze na 20-21 to juz wrócimy troche snu i rano w niedziele szykowanie gotowanie bo po chrzcie bedzie małe przyjęcie
gdzie ja zmieszcze 18 osób w domu tego też nie wiem
z urodzinami oli był problem a było tylko 12 z czego 4 chodzące i było ciasno, no ale moze sie jakos uda
i jeszcze jak oli w kosciele wytrzyma, bo jak świecilimy koszyczek to juz krzyczała na cały kosciół "ala ala ala| bo kuzynke zobaczyła a jak bedzie tyle dzieciaczków wokoło to tez bedzie tylko "aja aja aja" w sensie lala
eh tak musiałam sie pochwalo-pożalić...