witajcie
Dora, dzieki za zyczonka...zdrowko w miare ok, tylko cierpliwosci mi potrzeba do mojego lobuziaka
co do tego spania, to masz racje...caly czas jestem spiaca ( nic mi sie nie chce)...ale na szczescie nie mam ogromnej ochoty na jedzenie
( chociaz dzisiaj w nocy obudzilam sie glodna
, lezalam tak z pol godziny, dopoki mi nie przeszlo... ale nie poszlam palaszowac lodowki
)-musze sie troche pilnowac... jak urodzilam wiktorka to prawie dwa lata dochodzilam do siebie
a "przedszkole"... to take miejsce, gdzie przychodza mamusie z dzieciaczkami... niestety tylko 2-3 razy w miesiacu ... na duzej sali sa fotele...mamusie zostaja, patrza jak dzieci sie bawia, rozmawiaja... sa dwie panie prowadzace spotkania... ja wybralam takie centrum, bo wiktorek jest za maly na zwykle przedszkole... hmm... za maly... po prostu urodzil sie w styczniu 2005r ... jakby byl z grudnia 2004 nawet z konca... to zalapalby sie do normalnego przedzkola
... od wrzesnia moj niunius idzie juz "legalnie" do szkoly
chce uniknac placzu i lametowania dlatego chodze z nim do tej placowki...sa jeszcze inne miejsca gdzie moglabym go teraz zapisac...takie gdzie dziecko sie zostawia na kilka godzin, kiedy ci pasuje, ale niestety w poblizu ich nie ma a z rosnacym brzuszkiem
troche mi ciezko sie przemieszczac
co do imion, dla dziewczynki mamy Alicja... a dla chlopczyka...jeszcze nie
ciezko nam cokolwiek wybrac, bo maz ma duza rodzine i wszystkie ciekawe imiona sa juz pozajmowane
a szulamy takiego imienia, co bedzie brzmiec tak samo w obu jezykach
licze na wasza pomoc