osita, to podziwiam....
wiesz, to pierwsze dziecko, wiec luzik
gorzej, gdyby carmen byla aniolkiem a teraz junior - diabelkiem. pewnie bym nie wytrzymala
no i wiesz, mala to cudowne dziecko, ale.. zdecydowanie ma charakter
jak sie na nia patrzysz, to sie wierzyc nie chce. ale jak ktos dluzej z nia przebywa... jak sie rozkaprysi, to amen. dlatego jesli po pierwszym zdecydowalam sie na drugie, to wszyscy mowili, ze podziwiaja
w sumie, malej jako niemowlecia nie moglam z nikim zostawic... no, moze z moimi rodzicami, wiadomo, dziadki kochaja najbardziej
, ale ich tutaj praktycznie nie bylo. ale ktokolwiek z rodziny J. bal sie z nia zostac, bo po prostu nie umieli jej uspokoic. trzeba bylo intuicyjnie uspokajac (najlepiej cyckiem
), bo u niej ani bujanie, ani wozek, ani spiewanie... no, nic. potrafila kilka godzin wyc bez ustanku... ale za to nocki ladnie przesypiala praktycznie od poczatku, nie liczac wycia do 12
mam nadzieje, ze junior bedzie "cichszy"