Strona 12 z 12

: 27 lis 2007, 12:09
autor: kwiatunio
ja mieszkam z teściami i bywało i bywa bardzo różnie i dlatego twierdze,ze młodzi muszą mieszkać SAMi,zawsze sie będe przy tym upierała

: 27 lis 2007, 12:52
autor: Kolka
kwiatunio, popieram!

Ja chociaż nie mieszkam z teściami :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: a ze swoimi rodzicami i mamy całkiem oddzielne piętro to mimo wszystko uważam, że najlepiej sami. Szkoła szybkiego i prawdziwego dorastania. Moi rodzice chociaż AŻ TAK BARDZO się nie wtrącają to mimo wszystko... wolałabym na swoim. Jak to się mówi: ciasne, ale własne i święty spokój jest :ico_oczko:

: 30 lis 2007, 12:03
autor: beata
ja też to popieram w100% u siebie to u siebie nikt nie żądzi i się nie wtrąca, z rodzina jest różnie czy to rodzice moi czy męża każdy ma swoje przyzwyczajenia i jak ktoś lubi narzucać swoją wole to na pewno będą zgrzyty, oczywiście czasem nie ma innego wyjścia i trzeba zamieszkać z rodzinką ale jak dla mnie to ciężka próba by była i się bardzo cieszę że mieszkamy sami

: 30 lis 2007, 12:29
autor: kwiatunio
Kolka pisze:wolałabym na swoim. Jak to się mówi: ciasne, ale własne i święty spokój jest


jak najbardziej...my robimy sobie górę ale z 2 osobnymi wejściami....na budowe nowego domu nie stac nas a po za tym A jest jedynakiem więc nie ma sensu budowa 2 domu....

: 30 lis 2007, 12:53
autor: Kolka
Nam też sie nie kalkuluje budować drugi lub kupować mieszkanie a nawet wynajmować. Moja siostra ma swój własny dom, a dla mnie przypadnie kiedyś ten. W sumie miejsca mamy sporo, tylko te wspólne wejście... Ale w sumie da się żyć :ico_oczko:
beata pisze:z rodzina jest różnie czy to rodzice moi czy męża każdy ma swoje przyzwyczajenia i jak ktoś lubi narzucać swoją wole to na pewno będą zgrzyty

otóż to... u nas czasem tak jest.. czasem moja mama nie może zrozumieć, że R pomidora woli pokroić tak a nie inaczej, albo coś zjeść na zimno zamiast na ciepło tak jak ona by zrobiła... I robi się zgrzyt- R się wkurza i w sumie ma rację. Niby takie drobiazgi a czasem potrafią uprzykrzyć życie. A na swoim to nikt by nikomu nie tłumaczył co z czym i jak. Tylko musiałabym mieć mieszkanie na drugim końcu miasta, żeby teściowa miała daleko :-D

: 30 lis 2007, 13:12
autor: kwiatunio
Kolka pisze: Tylko musiałabym mieć mieszkanie na drugim końcu miasta, żeby teściowa miała daleko



:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :-D :ico_haha_01:

: 30 lis 2007, 13:28
autor: wiolaw
oj z ty mieszkaniem na kupie to jest róznie, ja mieszkam obecnie z moimi rodzicami, niby mamy odzielne pokoje ale kuchnie wspolna i to zazwyczaj mam w niej gotuje i sie krząta ( co prawda nie narzekam, bo i nie mam czasu na pichcenia), ale nieraz brakuje mi takiego wspólnego naszego obiadku z Alą i P.
Zresztą my lubimy eksperymenty a moja mama niestety nie jada wynalazków, więc jak coś robimy to żeby wszczyscy mogli zjeść i wtedy ja rezygnuję ze swoich potraw na jej rzecz :ico_noniewiem:
zresztą nie ma takiej swobody i luzu , bo wiesz że za którąś ścianą ,albo przez sufit ktoś jest i jesteśmy skrępowani :ico_oczko:
ale cóż zrobić , takie czasy
a zdrugiej strony jak postawimy jakiś domek to ten będzie przecież pusty stał i niewiado co wybrac i człowiek żyję w takiej matni :-D

: 30 lis 2007, 17:06
autor: Kolka
wiolaw pisze:Zresztą my lubimy eksperymenty a moja mama niestety nie jada wynalazków, więc jak coś robimy to żeby wszczyscy mogli zjeść i wtedy ja rezygnuję ze swoich potraw na jej rzecz :ico_noniewiem:
zresztą nie ma takiej swobody i luzu , bo wiesz że za którąś ścianą ,albo przez sufit ktoś jest i jesteśmy skrępowani

właśnie w tym m. in rzecz :ico_oczko: