madi1307, trochę zdziwiłam się, że Anita się nic nie pochwaliła bo my razem tzn ona parę miesięcy wcześniej zaczęliśmy się starć o dziecko i ciągle się mnie pytała czy już jestem , czy już zaszłam , no ale ja jeszcze nie byłam w ciąży, my się często widzimy, odwiedzamy, blisko nas mieszka, nawet byłam kilka razy u mnie a ona u siostry mojej i nic zero wspominania o ciąży
nie mam pojęcia czemu to ukrywa przed nami
no cóż będzie chciała to powie , ja tam swojej ciąży nie ukrywam
bo bardzo się cieszę , ze jestem i dla mnie to sama radość jest chwalenie się
,ale jej jeszcze nie mówiłam bo nawet nie miałam okazji się pochwalić, chociaż ona miała trochę okazji do pochwalenia się mi bo pierwsza zaszła , nie wiem jakieś to dziwne
Jeju to twój poród bardzo ciężki był
, ale się namęczyłaś przez te 2 dni w bólach, współczuję, pewni się zawiodłaś, że już tyle wycierpiałaś a i tak cesarkę zrobili, no ale trudno, najważniejsze, że dzidzia zdrowa i mąż mógł przeciąć pępowinę nawet przy cesarce
teraz pewnie jesteście najszczęśliwszymi na świecie rodzicami
widzisz mówiłam , że opieka jest tam super i szybko nauczyli cię karmić
Gratuluję jeszcze raz z całego serca
a co do Siuni szwagierki to ona urodziła dopiero 1 lipca i to jej druga dzidzia
aleeeeee, z tym chłopakiem co gadał to kolega mojego męża Krzysiek, jego żona Asia miala termin na koniec czerwca i urodziła córeczkę i to jej 3 dzidzia, 2 synów urodziła w PL , a tą malutką tutaj , ale ten świat mały
no nie mogę , wszyscy sie znają
Mnie męczą straszne mdłości, muszę ciągle jeść , jeść i jeść jak nie jem to zaraz chce mi się wymiotować, najchętniej bym sobie poleżała, ale wiesz to nie jest realne , jak jestem sama w domu z małym dzieckiem , więc ciągle jem by było ok, jeszcze mam zawroty głowy i duszności, jak dla mnie to nowości bo z Mikiem nic takiego nie miałam więc uczę się jakoś z tym żyć
a w Poniedziałek jedziemy na 3 tygodnie na wakacje do Pl , więc sobie trochę odpocznę