Strona 115 z 128

Re: Lato i Jesień 2011

: 21 paź 2013, 22:34
autor: szkieletorek
szkieletorek w którym tygodniu urodziłaś pierwszą córcię?
W 38 tyg urodziła się Lilcia . Miała 2450g i53 cm więc niewiele większa od tej twojej małej .Dla mnie wcale nie była malusia .
A zdjęcia tak dodawałam .Postaram sie pokazać i tu ale nie dziś bo padam na twarz.

Re: Lato i Jesień 2011

: 28 paź 2013, 13:47
autor: kwiatunio
dzień dobry....

czytam Was ale jakoś nigdy nie mam czasu na odpisanie :ico_wstydzioch:


u nas dobrze, Bella rośnie, nie długo muszę iść z Nią na bilans 2 latka bo jeszcze nie byłam :ico_wstydzioch: z gadaniem to mówi ale tylko swojemu :ico_noniewiem: oprócz tych standardowych słów"mama" "tata" "papa" dada "jaja mówi na Julkę :ico_noniewiem: to nie śpieszy się Jej ale na razie się jeszcze tym nie martwię :-D co do nocnika to owszem robi ładnie ale pampresa jeszcze mamy bo ona krzyczy "sisi" ale jak zrobi i siada na nocnik :ico_oczko:

Re: Lato i Jesień 2011

: 28 paź 2013, 15:42
autor: nina0226
oo witaj kwiatunio ;-)
Ale twoja malutka wyrosła, wygląda na starszą niż jest.

szkieletorek wpadłam na chwilkę i patrzę na twój suwaczek a ty już na końcówce, jeju jak ten czas leci. Jak się czujesz? Gotowa?
Mi się ostatnio śniło, że jestem w ciąży i jakoś tak ta ciąża szybko minęła że nic nie zdążyłam przygotować dla dziecka i w ogóle. Byłam taka przerażona, że nawet jak już wstałam to nie mogłam dojść do siebie hehe.

Re: Lato i Jesień 2011

: 28 paź 2013, 21:22
autor: szkieletorek
No końcówka u mnie.Czuje się w miarę dobrze choc żylaki dają coraz bardziej popalić. Zmęczona jestem bardzo .
Dziś miałam wizytę. Gin zbadał mnie mocniej , mam rozwarcie na 3 cm ale szyjka wysoko twarda.Poruszał mocno i ter5az mnie boli wszystko i krew leci

Re: Lato i Jesień 2011

: 29 paź 2013, 15:24
autor: ladybird23
witam i ja marnotrawna mamuska letniej 2 latki :ico_oczko:
kupa czasu mineła od mojej ost wizyty, szczerze powiedziawszy przy 2 dzieci i pracy zawodowej, domowych obowiazkach, ciezko jest znalezc chwile na regularne zagladanie na forum,
ost co was podczytalam to na tapecie jest koncowka ciazy szkieletorka - patrz szkieletorek jak to smignelo, zycze ci szybkiego rozwiazania zdrowego dzieciaczka :ico_sorki:
i nocnikowanie..hehe..ja nie napieram na Kale, jak zawola to siada i robi sama siku na nocnik, jak nie zawola to sika do pampera, wtedy kiedy wola, wiem ze sama czuje, ze chce zrobic i ja obstawam przy tym, zeby sama nauczyla sie kontrolowac sikanie..kupy do nocnika jeszcze nie bylo wogole, a kazdorazowa proba konczyla sie wstrzymywaniem, takze to wogole na razie odpuszczam..

Kala juz praktycznie po "naszemu" sie komunikuje, skarzy na starsza siostre :ico_haha_01: jest malym placzkiem i przeciwienstwem Milenki, wszystko by chciala robic z siostra i za siostra :-)

kwiatunio wspomnialas o bilansie - to mnie oswiecilas..ale ja w sumie sie nie wybieram, jakos nie ma kiedy, a jak pytalam w przychodni to pani pielegniarka powiedziala mi, ze wlasciwie to oni juz nie wzywaja na takie bilanse, no to mi sie tym bardziej nie spiszy, skoro wiedze, ze Kala sie super rozwija, jedynie co chcialabym spr to stopki, czy czasme plaskostopia nie ma :ico_noniewiem:

a jak tam inia, ona byla z 3 w ciazy, nie?ciekawa jestem jak sobie radzi..
a jak tosia?
wogole jakos sie watek ukrocil bardzo :ico_noniewiem:
pozdrawiam

Re: Lato i Jesień 2011

: 29 paź 2013, 19:01
autor: szkieletorek
Lady brid to mnie pocieszyłaś z tym nocnikowaniem ale też uważam że na siłę nic to nie da .Widać coś je nie odpowiadało że jest tak a nie inaczej . U mnie lekarka obstawiała że może ta bakteria w moczu może być przyczyna i po braniu lekarstw od niecałego tygodnia powiedziałabym że jest ciut lepiej.Rzadko ale się zdarza ze woła a na pewno nie ma problemu z zrobieniem siku.Bo wcześniej chciało się jej siku ale czasem miała problem z z robieniem .Zobaczymy co będzie.
Ja wyluzowałam i nie napieram na nią. Przyjdzie i jej czas a to że inne już robią ? Super ale każde dziecko jest inne.

Re: Lato i Jesień 2011

: 05 lis 2013, 11:33
autor: ladybird23
witam
szkieletorek jak tam u ciebie?jeszcze w dwupaku? :-)

Kala wczoraj przeszla swoje pierwsze powazne strzyzenie, ma teraz wloski za uszka, wyglada slodko, mam nadzieje, ze teraz juz nie bedzie problemu z uklejonymi wlosami wpadajacymi do buzi, bo do tej pory, niezbyt lubila chodzic w kucykach i loki, ktore miala na okraglo czyms uklila, to lizakiem , to guma rozpuszczalna, a potem wyla, bo nie dalo sie rozczesywac..zobaczymy jak sie spisze krotka fryzurka :-)

Re: Lato i Jesień 2011

: 05 lis 2013, 12:01
autor: Mad.
szkieletorek w nocy urodziła Martynkę :)
http://naobcasach.pl/forum/szkieletorek ... 18071.html

Re: Lato i Jesień 2011

: 05 lis 2013, 14:25
autor: ladybird23
o ale świetna wiadomość, to w takim razie serdeczne gratulacje :ico_brawa_01:

Re: Lato i Jesień 2011

: 08 lis 2013, 13:58
autor: szkieletorek
No i jesteśmy od wczoraj w domku.Niestety przez dobę nie miałam neta i nie miałam jak wejść by się przywitać.
A było tak ...
Około 16:30 w poniedziałek miałam wizytę u gina i ktg. Wyszły tam dwa lekkie skurcze (ja ich nie wyczułam)zbadał mnie rozwarcie było hmmm chyba coś koło 3cm ale szyjka twarda i wysoko. Badanie było takie mocniejsze ale nie zbyt agresywne. Po badaniu troszku znów ze mnie poleciało czopu i krwi ale mniej nie po poprzednim .
Wróciłam do domu na 18 .Bawiłam się z córcią starszą i czasem lekko bardzo lekko mnie brzuch pobolewał . O 19 mała zjadła kolację , wykąpałam ją i międzyczasie rozmawiałam z znajoma Agą przez tel , mówię że chciałabym urodzić dziś a ona że na pewno nie uda się. Skurcze od 19 przybrały w tempie ekspresowym, stały się bardzo bolesne tak nagle i regularne co 4-5 minut.
Położyłam córcię spać o 20 ale już bajki nie dałam rady przeczytać.
Dzwonię do męża (był u taty w szpitalu) kiedy będzie bo chyba pojedziemy sprawdzić to . Nim przyjechał ja szłam się kąpać co było nie łatwe bo bolało coraz mocniej .Dopakowałam torbę do szpitala,mąż się wykąpał szybko i jedziemy.
Jakoś koło 22 byłam na izbie przyjęć.Badanie pokazało że nie ma żadnych zmian . Szyjka twarda ,nadal 3 cm ale kładą mnie na blok porodowy bo skoro mówię że skurcze są regularne od jakiegoś czasu to to się może szybko zmienić.
Lewatywa, golenie itp zabiegi i koło 23 leże na bloku porodowym.Podłączyła mnie pod ktg , no skurcze są widoczne. Dostałam jakiś antybiotyk bo nie miałam zrobionego wymazu .Położna mówi że no jak byś się sprężyła to przed 2 urodzisz.Ja mówię że nie wierze ze tak szybko było by to możliwe.Potem miła kochana pani położna doradzała co robić by sobie ulżyć itd. Siedziałam na piłce większość czas i kręciłam się.Mąż mnie masował po plecach , troszkę stałam chodziłam . Troszkę po północy badanie i mówi ze jest 6 cm .Więc ja podniecona że ruszyło i że dam rade hehe Cały czas między skurczami gadaliśmy sobie z mężem i położna, śmiali i było naprawdę wesoło .Koło 1 już bolało bardzo i troszku jęczałam ,podpięłam mi ktg na chwile i ja mówię że chce iść pod prysznic .Przyszedł lekarz wtedy ,przebił wody płodowe bo mi nie odeszły i za jakieś 5-10 min zbadał.Położna mówi że nigdzie nie pójdę pod prysznic bo zaraz rodzimy. Zmieniłam pozycje na klęczącą i po jakiś 4-5 partych mała była z nami .Oczywiście przytulanie było od razu .Mąż tym razem przeciąć chciał pępowinę.
Nie nacinali mnie .Pękły tylko 2 żyłki żylaki mi tam w środku i założyli 2 malutkie szwy .
Nie napiszę że mam traumę bo znów miło wspominam poród i jest to miłe przeżycie .
Mała dostała 10 punktów w 1 minucie i w 5 też .