Hej!
znów naklikałyście...No
Sikroka cudnie że znalazłaś takie skarpetki! na bank je zamówię, bo lepiej w tym niż w butkach ciągle...bez sensu stopy obciążać, skoro najlepiej na boso. Dopóki nie wstawała non stop i wszędzie to ok, ale teraz
Mój dom z pozoru przyjazdny, stał się nagle bardzo niebezpieczyny dla małej...tu szafka z tv na metalowym stelażu...tam metalowe uchwyty szuflad...szkoda gadać...Więc skarpetki będą cudne!!!
Lady trzymam kciuki!!!
Massumi to pod którym kinem się spotykamy??? A z żelkami przestań...babo wstrętna...mi się też chce słodkiego jak diabli...ale trzymam się...dziś śniadanko, zupka pomidorowa, banan i kolacja...ale nonono czekoladę bym pochłonęła...to idę po jabłko
Glizdunia no córka przesłodka...na prawdę jak aniołek wygląda...A Hanka...cóż, wydaje mi się, że bez sensu obciążają jej kręgosłup...
Ewcik Ty się bawisz w takie gry? podziwiam...
Dobra, idę przeczytać jeszcze raz........Moja młoda śpi...wkurzyła mnie, bo zjadła tylko chyba z 80mleczka...i protest...więc niech w nocy zapłacze, to już ja jej pokażę!!! koniec z żarciem w nocy!przegięła pałkę...A mąż na tenisie...więc super nie?
czuję się dziś jak...nic nie warty kmiot...Miotam się ciągle..nie wiem co zrobić z własnym życiem...Nie wiem, czy nie wyprowadzić się stąd??? bo co ja dam mojemu dziecku? spokój i ciszę...ale nie wiem czy będzie tu szczęśliwa? czy będzie miała koleżanki? czy będzie jej tu dobrze? i jakie będzie tu miała szanse, możliwości??? nie wiem...