Witam po tygodniowej przerwie.
Mam nadzieję że jeszcze o mnie nie zapomniałyście cie.
Ja po pierwszym tygodniu pracy no i nie jest za wesoło. Umowe mam na miesiąc i obawiam się że po tym miesiącu moja kariera w tej firmie dobiegnie końca. Poprostu atmosfera jest do d... a ja nei mam zamiaru codziennie rano się stresować i denerwować że znowu tam muszę isć. Ale nie bedę o tym pisac bo ma weekend
Emi w czwartek miała szczepienie. Tym razem mnie z nią nie było
ale zniosła je dzielnie. Waży 7120g także ślicznie
Niestety od poniedziałku męczy ją okrutny katarek, mam nadzieję że w końcu jej to przejdzie bo biedna się męczy szczególnie w nocy.
Co do spotkania to ja jak najbardziej jestem za ale jedyny dzień jaki mi pasuje to sobota.
Co do spacerków, to ja teraz wogóle nie wychodzę z Emi na spacery dlatego że:
1 nie ma mnie w domu
2 ma ten nieszczęsny katar.
wcześniej też starałam się z nią wychodzić w miarę codziennie.
no to tyle.
teraz żadko będę do was zaglądać bo:
1 jak cały dzień w pracy siedze przed kompem to potem nie moge na kompa patrzeć
2 po porstu brak czasu bo i praca i dorywcza praca i angielski i jeszcze trzeba wykroić trochę czasu dal Emi i na ogarnięcie domu.
Także wywróciło mi się życie do góry nogami i moja rada, odwlekajcie powrót do pracy jak tylko możecie