
Jedno mnie tylko cieszy, że pogoda się pogorszyła i mogę normalnie funkcjonować, chociaż nogi jak banie od rana. Ale od jutra ma być znowu gorąco

A on ma daleko żeby w razie czego przyjechać? Bo pisałaś, że do szpitala 50 km - to też trochę czasu zajmie. Żebyś gdzieś w drodze w polu nie urodziłaja muszę na Marcina czekać.
Mam to samo- albo rękę przez szyjkę albo nogę przez pępek. Ostatnio już się wystraszyłam, że na prawdę mi brzuch przebije, bo noga gdzieś na 4 cm wyłaziłaczułam tylko jak mi prawie rękę wyciągnęła
Na pewnonastepne dni na pewno cos przyniosa
no on właśnie też daleko, bo robi albo właśnie te 50km od domu albo i jeszcze dalej, i nie swoim samochodem jeździ tylko z kolegami z pracy więc nie ma szans żeby przyjechał wcześniej niż po pracy, będę musiała w razie wu sąsiadkę prosić żeby z Arturkiem została, czego bardzo nie chcę, nie to że jest zła ale ja bardzo nie lubię kogoś o pomoc prosić ...A on ma daleko żeby w razie czego przyjechać?
mam jej numer, ostatnio tak myślałam żeby napisać, waham sięmasz do niej nr?
izuś dziś wraca do domku według wczorajszych wieczornych wiadomości a z megi nie wiem też nicCiekawe też jak izuś i megi, może dzisiaj je do domku wypuszczą.
A karetka na pewno po ciebie przyjedzie? Bo mi kiedyś położna mówiła, że teraz już nie chcą jeździć do porodu, chyba, że jakiś krwotok jest czy coś w tym stylu.karetką najprawdopodobniej
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość