
Lenucha jest kochana, siedzieliśmy z Markiem do 4 w nocy dyskutując o tym jak płasko przedstawia się wojne zapominając o niewątpliwych pozytywach płynących z niej i popijając piwko (jak narazie jedyny plus z zaprzestania karmienia-mogłam wypić 3 piwa bez wyrzutów sumienia i martwienia się). Mała obudziła się koło 2 zjadła, przytuliła się i poszła lulu. Jak sie kładliśmy to bałam się że pośpię 2 godziny, a ona obudziła się o 9.30!!Coś pięknego, ale i tak bym polezała jeszcze
