Bylam z mezem w Oslo i zlapalo nas takie oberwanie chmury ze szok

Przed nami kilka autek to wlecialo w taka kaluze wody ktora zebrala sie pod mostem, ze nie byli w stanie wyjechac, jakos objazdem dotarlismy do znajomych i przeczekalismy ta ulewe. A teraz dotarlam do domku (24 kilometry od Oslo) a tu suchutko, wogole niepadalo, a takiego deszczu jak w Oslo to ja jeszcze nigdy nie widzialam, ale to jest wlasnie Norwegia, w jednym miejscu moze padac, a kilometr dalej swieci piekne sloneczko, takie mamy tu anomalie.
Dzis wypatrzylam takie jasne kreseczki na udach, chyba robia sie mi rozstepy, na szczescie brzuszek i cycuchy w porzadku.