Re: koteczek w domu
: 14 lut 2013, 21:52
Ale piszecie dużo
Jadźka ranę na ogonie miała najprawdopodobniej spowodowaną zabawą, bo ganiają jak wściekłe z Ryśkiem nad ranem i możliwe, że jej jakoś zahaczył, albo sama gdzieś zahaczyła. Przez 3 dni jeździłam z nią na zastrzyki, później jeszcze 5 dni dostawała antybiotyk w tabletkach i jest już ok. Teraz muszę tylko po niedzieli podjechać z nią na szczepienie.
Ania moje też boją się odkurzacza, jak tylko otwieram szafę, w której trzymam odkurzacz, to spierdzielają od razu
Dziewczyny a ten żwirek z lidla jest drobny-compact, czy raczej standardowy, no i jak z pyleniem? A miałyście może żwirek z rossmanna?
Jadźka ranę na ogonie miała najprawdopodobniej spowodowaną zabawą, bo ganiają jak wściekłe z Ryśkiem nad ranem i możliwe, że jej jakoś zahaczył, albo sama gdzieś zahaczyła. Przez 3 dni jeździłam z nią na zastrzyki, później jeszcze 5 dni dostawała antybiotyk w tabletkach i jest już ok. Teraz muszę tylko po niedzieli podjechać z nią na szczepienie.
Ania moje też boją się odkurzacza, jak tylko otwieram szafę, w której trzymam odkurzacz, to spierdzielają od razu
Dziewczyny a ten żwirek z lidla jest drobny-compact, czy raczej standardowy, no i jak z pyleniem? A miałyście może żwirek z rossmanna?