Gratuluję May!!! My wczoraj w przychodni naliczyliśmy 6 kroczków w bucikach!!!
A sukienusie przepiękne.
A kasa........ kiedyś marudziłam, że wiecznie mało, teraz jakoś to się poukładało, wiem że na wiele nie mogę sobie pozwolić, ciuchy pooglądać na wystawach. My jak dobry miesiąc to mamy 2000, ale to zależy, bo bywa różnie, zależy ile napraw ma Sikor w miesiącu, a ja teraz tylko 500 zł wychowawczego, no i też samochód, który niezbędny jest do pracy ciągle zżera kasę i dwoje dzieci, Kacper ciągle rośnie w zawrotnym tempie, Karol teraz też, no i do szkoły wiadomo ciągłe potrzeby. A i zjeść moi panowie potrafią, oj potrafią. Teraz też będzie trochę łatwiej, bo właśnie zwrot podatku, a odliczamy ZUS więc trochę się uzbiera, no i woblery zaczną się sprzedawać, bo sezon.
Ale ja na roczek dziecku nie planuję nic kupić, rowerek zażyczymy sobie od babci i cioci, bo będą napewno pytać co kupić. Gości też się uzbiera, najgorsze jest to że wszyscy z daleka, a my mamy to małe mieszkanko więc nie wiem jeszcze jak to będzie, nie zastanawiałam się za bardzo, jeszcze czas.
Ale się rozpisałam, a ja nie lubię narzekać na brak kasy. Najbardziej to mnie wkurza jak koleżanka, która ją ma jeszcze płacze "ojeju co by to było jakbym nie miała zniżki za prąd" (jej mąż pracuje w elektrowni, stąd ta zniżka)
Dobra, bo się rozpisałam.... chyba żeby wczorajszy dzień nadrobić
Zmykam, bo z nosa kapie
Katar to takie diabelstwo