moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

23 kwie 2008, 14:46

Ewus moze dziś wieczorem uda nam sie porozmawiać :) hehe ale ja chce porozmawiac o tobie a nie osobie :)

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

23 kwie 2008, 14:56

eeeee tam.... :ico_noniewiem: to nie będzie o czym :-)
ale zasiądę wieczorem do gg zaintrygowana :ico_haha_02:

a póki co...dziewczyny...co za atmosfera się u mnie w pracy wywiązała...ufff...szefowa odchodzi, prezes mnie ciaga na swoją strone, niz z tego nie kumam :ico_noniewiem: ale kto wie...awans moze mi się wyszykuje...albo odejdę z hukiem :-) w każdym razie - jakby nie było - spektakularnie będzie :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
Magdzinka
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1205
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:19

23 kwie 2008, 15:06

:ico_buziaczki_big: ale fajne jesteście :ico_buziaczki_big: jak sobie poczytałam wasze posty radosne i optymistyczne to złapałam się na tym, że mam uśmiech na twarzy, super taka przerwa w pracy i humor sobie poprawiłam :ico_oczko:

na długi majowy weekend jedziemy do Poznania do moich rodziców :-D i też już się nie mogę doczekać - ostatni raz u nich byłam w czerwcu zeszłego roku :ico_szoking:

eve.ok, :ico_brawa_01: gratuluję awansu - bo z hukiem to na pewno nie wylecisz - przeciez pisałaś jak tam ciężko pracowałaś i za szefową robotę odwalałaś to szef teraz na pewno to doceni :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

23 kwie 2008, 20:08

magdzinka - jakby co pochwalę Ci sie pierwsza albo wypłaczę - jedno z dwóch :ico_haha_02:

mam nadzieję moniś , że się nie obrazisz, ale poddam sie pod osąd publiczny - zeby nie było, ze klapki mam na oczach - może faktycznie przesadzam... :ico_noniewiem:
dziewczyny - czy wy uważacie, ze takie zajęcia dla małych dzieci, o których pisałam to przegięcie troszkę...? ja na prawdę chcę tam iść z Jaga, żeby jakoś wspólnie czas spędzić, z rówieśnikami pobyć, może podpatrzeć, trochę sie nauczyć... basen, angielski, jakieś zajęcia muzyczne, zabawy w "świecie dziecka" - przecież to wszystko dla rodziców i ich dzieci... po prostu chciałam Jadze dać urozmaicone doświadczenia - uwielbiam patrzeć jak z rozdziawiona na początku miną patrzy o co chodzi z torem przeszkód, basenem albo obcym językiem (sama do niej paplam po ang. czasem :-D ),a potem obserwować, jak sie uczy, jak w to wchodzi, jak poznaje, jak sie cieszy, ze potrafi :-)
czy ja moze faktycznie mam przerost pedagoga nad matką? :ico_noniewiem:

a tak wracając do weekendu majowego - pamiętajmy, ze jeszcze drugi długi jest :ico_brawa_01:
magdzinka to faktycznie rzadko sie widzisz z rodzicami...ja zaryczałabym sie za mamuśką :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Magdzinka
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1205
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:19

24 kwie 2008, 15:38

eve.ok, myślę, że nie przesadzasz :ico_oczko: takie różne zajęcia są naprawdę bardzo fajne, można ciekawie czas spędzać, pobawić się, nauczyć przy okazji. Ty masz przecież dobre podejście do tego, gorzej jak rodzice oczekują od takiego małego dziecka jakichś wyników itp. i nie może być tych zajęć zbyt dużo, żeby dziecka po prostu nie zmęczyć. Ja już wcześniej pisałam, że bardzo fajne były zajęcia z angielskiego w szkole Helen Doron. Chodziłam tam z dziećmmi, którymi się kiedyś opiekowałam. Na te "lekcje" przychodziły też dzieci roczne i bardzo ładnie się bawiły. Ja bardzo żałuję, że nie chodzę z Joasią nigdzie - nawet na basen, bo nigdy nie mamy kasy. Mam jednak nadzieję, że mój mąż wreszcie znajdzie pracę na stałe. Narazie biorę przykład z mojej znajomej, która też nie ma kasy i zapisała synka chociaż na religię :-D tam też miał kontakt z dziećmi, rysowanie, śpiewanie itp. tylko, że ma kilka lat. Joasi póki co baaaardzo podoba się na mszach dla dzieci. Jak śpiewają ona też głośno krzyczy, cieszy się, zaczepia księdza hihi i jest fajnie :-D

A jesli chodzi o rodziców to ja ich wcale tak rzadko nie widuję, bo to oni często nas odwiedzają.

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

24 kwie 2008, 18:43

oj magdzinka Ty potrafisz miód na moje serduszko zawsze wylać :ico_haha_02:
i poruszyłaś dość dla mnie ostatnio aktualny wątek...kościół :ico_noniewiem: Jaga jest ochrzczona, my braliśmy niby ślub kościelny, ale nie będę ukrywać, ze nie praktykujemy. zbiegi okoliczności w życiu, zrażenie się, takie różne...w każdym razie - do kościoła nie uczęszczamy...ale nie wiem...czy ze względu na Jagę powinnam zacząć...żeby ja na tyle oswoić, żeby dać jej kiedyś możliwość wyboru - w końcu może zostać zakonnicą jeśli tak zechce, mając nawet tak od czci i wiary odsądzonych rodziców... :ico_oczko:
jakoś dziwnie mi z tym wszystkim, bo nie wiem co robić... :ico_noniewiem:

a co do pieniążków magdzinka - przecież można równie dobrze bawić się i bez nich, no nie? :ico_brawa_01: są place zabaw. murki na ulicach, schody, schodeczki, inne dzieci we wózkach...to i tak Jagę ciągnie najbardziej :ico_oczko: i podejrzewam, ze większosć z naszych pociech też :-D

fasolka
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 90
Rejestracja: 22 mar 2007, 19:27

26 kwie 2008, 15:26

Witam cieplutko :) Ja też mam hihi- zboczenia pedagogiczne;) bo jestem z wykształcenia pedagogiem ....i choć nie miałam okazji pracować w tym zawodzie,bo tak mi się życie ułożyło
to jestem jak najbardziej za aktywizacją maluszków... gdybym tylko miała taką możliwość... Bo ja tak jak Magdzinka cierpię na braki gotówki... Ostatnio mi mężusia z pracy zwolnili, a ja nie pracuję, więc z pieniążkami się liczymy.Starszy synuś bardzo dobrze się uczy i żywy jest więc też by chętnie pochodził na takie i tym podobne zajęcia. Ja też nie uczęszczam często do kościoła ale Darek ma w szkole religię i za rok komunię, więc księdza po kolędzie do domu nawet wpuściłam... Młody był, myślałam że będzie morały prawił na temat życia, a on okazał zrozumienie, i powiedział że teraz w Wawce, to co drugie małżeństwo to już po przejściach jest i cieszył się że go w ogóle do domu wpuściłam i chciałam rozmawiać. Pobłogosławił mi dzieci, pieniędzy nie wziął :ico_szoking: , a mi się tak przyjemnie na sercu zrobiło...
Julcia ostatnio oszalała mi na punkcie rosołu z makaronem, trzy zęby na raz jej się wyrzynają i trochę w nocy marudzi...Magdzinko ja mam zamiar karmić dopóty dopóki jej się na dobre te ząbki nie powyrzynają(ciężko jej to idzie bo po kilka zębów na raz), a potem próbować już normalne mleko dawać, bo sztucznego nie chce.Pozdrawiam cieplutko, faktycznie spotkanko to fajny pomysł, u mnie też mógłby się ktoś zatrzymać:)

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

26 kwie 2008, 19:26

fasolka - to możemy rękę sobie podać - ja też pedagog z wykształcenia tylko, z wyboru niepraktykujący :ico_brawa_01: I cieszę sie, ze nie sama mam jakieś tam małe maniakalne fobie propedagogiczne :ico_oczko:

Ale dziewczyny - zawiodłam się dokumentnie na tych niby rozwijająco-aktywizacyjnych zajęciach :ico_noniewiem: One są skonstruowane dla jakichś mało pobudliwych a wręcz anemicznych dzieci... :ico_noniewiem: przynajmniej nie dla Jagi, którą jedyne co interesowało, to drabinki, kozły, przeszkody (zajęcia sie odbywają na małej sali gimnastycznej), bieganie wokół, całowanie wszystkich dzieci, tańczenie po swojemu z nimi, zaciąganie do majstrowania przy radiu itd... Nie mogłam jej w ogóle zmobilizować, żeby usiadła z nami...i posłuchałam Mozarta przy dźwiękach fletu, na którym nieumiejętnie grała pani prowadząca...jejuśśś przecież miałam Ją tam zaktywizować a nie zmuszać do siedzenia albo tańczenia przy klasyce (dla Jagi musi być albo "ups, ips", albo umcy. umcy" :ico_oczko: ). beznadzieja. więcej sie tam nie pokażemy. przy okazji - zastanawiać sie zaczęłam czy moze faktycznie jaga nie jest nadpobudliwa...tam były dzieci w jej wieku albo i młodsze, którym okładanie plecków woreczkiem wypełnionym grochem sie podobało...jaga sie zezłościła ta monotonią i powyrzucała wszystkie nasze woreczki pod ścianę :ico_oczko:
A te mamy tam....one dopiero mają przerost formy nad treścią..."nie biegaj bo sie spocisz" tam nie idź bo mokro", "tego nie ruszaj", chociaż nic by sie nie stało jakby dotknęło piłki przecież... :ico_noniewiem:

fasolka a Ty skąd jesteś...? bo nie zarejestrowałam... :-)
swoją drogą..ja bym Ci medal dała :-) za to karmienie piersią :ico_brawa_01: :-) jestescie dla mnie z magdzinką niewiarygodne :ico_brawa_01:

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

27 kwie 2008, 15:47

Ewuś nie obraziłam się, poprostu powiedizał co mysle :) a wiesz że ja zawsze szczera aż do bólu.
Właśnie ja miałam na myśli taką sytuaację jako opisałaś, ja poprostu nie wyobrażam sobie żeby nasze małe usiedziały chociaż przez chwilę w tym miejscu co im karzą, albo zrobila to co reszta grupy....
Ja ostatnio znalazłam na Marti metodę, jak coś nie chce to poprostu jej mówię, że nie musi. Przeciez ty tego nie musisz zrobić... od razu odwrocenie sytuacji... hehe

Nie mogę się już doczekać majówki :) W czwartej jedziemy do zoo, a w paitek my na słowację Yupiii hehe

Wczoraj byłam u koleżanki na wsi, pierwszy raz pojechałam sama z Martyną samochodem, zastanawiałam sie jak bedzie się zachowywac z tyłu sama. Bo do tej pory to zawsze ktos był z nią, ale ok :) spiewałysmy sobie i zleciało. Spedziłysmy 4 godziny na dworze bawiac sie na trawie, dla niej to cos nowego bo nie stety mieszkajac w bloku nie mamy takiej mozliwosci... Najlepszy numer był ajk postanowiła zdjac buty i biegac w rajstopach, nie mam pojecia co jej naszło... pobiegała troszke i wróziłam aby buty jej załozyc hehe kontakt bezposredni z natura :)

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

27 kwie 2008, 19:08

moniś to jak macie potrzebę poprzebywania na wsi - zapraszam do nas :ico_brawa_01: trawy, sianka i innych atrakcji agroturystycznych u nas bez ograniczeń :ico_haha_02:

A my po spotkaniu z moja koleżanka z liceum, która ma półrocznego synka...byłyśmy z maluchami na placu zabaw najpierw na powietrzu, potem pod dachem :ico_haha_02: Nie uwierzycie kobietki...ale Hubert ma pół roku i chodzi!!! :ico_noniewiem: Jak miał 4,5 m-ca sam siedział... :ico_noniewiem: Marzenka mówi, że po prostu którego dnia stanął na nóżki i zrobił kilka kroczków przy szafce...półroczny bobas :-D Na dowód wkleję Wam jego zdjęcie, bo dla mnie to niebywałe... :ico_noniewiem: Razem ze zdjęciami Jagi z wczoraj i dziś :ico_haha_02:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to Hubert :-D
Obrazek

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość