Ja od ładnych kilku miesięcy zero miłości

Oboje z mężem padamy zmęczeni, nie ma ani czasu ani chęci ....... trochę to dziwne bo jesteśmy młodym małżeństwem (choć nie takim młody zaś).
Jestem wykończona po całym dniu opieki nad Lenką.
Ja nad dwójką, po prostu padam na pysk. A teraz jeszcze oboje chorują to już wogóle.
Inny problem to to, że jakoś coraz bardziej gubię gdzieś siebie w roli kochanki i żony a coraz bardziej wciągam się w rolę mamy i gosposi

Moja mama mnie przed tym ostrzegała, że dzieci nie powinny mnie w tym względzie ograniczać, bo można coś stracić, że oprócz dzieci jest tez mąż, który mnie potrzebuje ...
