dziendoberek
Kasiek super ze wypad sie udal i bylo milo
Magdzia a wiesz od czego moze malutka tak miala?? na pewno sie wystraszylas.... oby bylo lepiej juz i nic takiego sie nie powtarzalo...
no a u nas w sumie jzu po staremu
tak z tydzien czasyu mielismy problemy z T, klocilismy sie , nie moglismy sie dogadac...coraz mocneij wkurzalo mnie jego zachowanie i traktowanie mnie jak sluzacej, do tego jeszcze jakas depreche zaczelam lapac, bylam zemczona i czulam ze cos niedobrego zaczyan sie dziac, ale wzielam sie w garsc, nawet kilka razy lyknelam persen, pilam herbatke "chwila relaksu" juz mialam takiego stresa ze przesada
no ale bylo minelo..T zauwazyl ze przegial, w niedziele w koncu mnie przeprosil, nawet kwiaty dostalam i swoje ulubione winko...ale w sumie z takiego powodu nie chce kwiatow dostawac ,wiec zobaczymy jak bedzie...
sam sie przyznal ze tez byl strasznie ostatnio zestresowany i wszystko go wkurzalo, pewnie stres zwiazany z dzialalnoscia i innymi rodzinnymi sprawami nas dobil..nie przywyklismy a tu nagle trzeba bylo tyle rzeczy na raz ogarniac...
postanowilismy niedziele spedzac tylko razem, rodzinnie, wiecej czasu poswiecac Oskarowi we dwojke, bo naprawde biedactwo moje kochane tez mialo ciezko przez te dni kiedy chodzilam taka znerwicowana.......
krzyczalam ciagle i w ogole , ech szkoda gadac, az sama siebie nie poznawalam...... teraz mi jest przykro jak tak pomysle...
jeszcze nigdy nie mialam chyba takich tragicznych 2 tygodni..na serio bylo beznadziejnie..............
ale tfu tfu odpukac wrocilo do normy...
ja od soboty mam zalozony aparacik na zeby na gornej szczece...pewnie z 2 -2,5 roku bede musiala nosic...na razie powoli sie przyzywczajam, choc nieraz bywa cxiezko bo przez pierwszy tydzien moze poboloewac i 2 pierwsze dni myslalam ze padne, nic gryzsc nie mo9glam
tylko wszystko plynne no ale czego sie nie robi dla siebie
musze sie pochwalic ze moj czortek coraz wiecej zaczyna mopwic, normalnuie codziennie powtarza cos nowego...i wymysla jakies nowe slowa hehe, zabawnie jest bio nie zawsze slowa przypominaja to co powinny znaczyc ale najwazniejsze ze zaczal nawijac...jeszcze nie wymawia "S" i "r" ale powolutku
za chwilke idziemy na spacerek, tylko dopije kawe...a potem jak maly zasnie to posprzatam domek.....
Oskar ostatnio wstawal po 5 i zasypial ok9 a wieczorami i tak miewal problemy z zasnieciem ale ten kryzys tez juz mija----uffffffffffff
poki co odmeldowuje sie