Czesc dziewczyny. Kłaniam sie po nieobecnosci weekendowej. Byłam na weselisku

no jakos to przezyłam. W pierwszy dzien pojechalam do domku odpoczac, bo to blisko bylo, tak wiec przespaląm sie i po dwoch godzinkach byłam spowrotem na imprezie

dobrze mi to zrobiło. Buciki oczywiscie na przebranie miałam bo na obcasie nie dało sie długo wytrzymac. Niestety nie czekałam do oczepin i o 22 bylismy w domu, zmeczenie wzieło gore

a wczoraj drugi dzien był oki, poprawiny krotsze, wiec spokojnie przezyłam. Tez wrociłam wczesniej do domku. Z tanczeniem to wiecie same jak moze byc

tak jedynie sie kulałam z nogi na noge, tylko kilka kawałkow zatanczyłam.
No ale dałam rade

najgorsze jeszcze przede mna. Za miesiac ma moj szwagier wesele znowu dwa dni, a do tego czasu brzuszek jeszcze urosnie.
Dziewczyny wiem ze kiedys był tu taki watek z naszej klasy, ale nie moge go znalezc, jest ktoras z was tam zapisana na tym watku, bo ja chciałam sie dopisac ale nie moge tego znalezc
