Strona 123 z 223

: 19 cze 2011, 23:47
autor: wiolaw
witam

oj pogoda się popsuła, niby nie tak zimno ale nieprzyjemnie imokro
my dziś wybralismysię na spacer na cmentarz i po drodzę zaczeło grzmieć, ale twardo szlśmy dalei i na cmentarzu złapał nas deszcz, a że kawałek do domu mamy to skryliśmy się na ołtarzu bo tobyło jedyne miejsce zadaszone :ico_oczko:
i wróciliśmy juz samochodami i po spacerze :ico_noniewiem:

Loluś rozgadał się na dobre i co się mu powie to powtarza , nieraz tak śmiesznie po swojemu gada niby chce tak szybkojak dorośli :ico_oczko:

planowałam na niedziele zdjęcie pieluszki , ale niestey pogoda spłatała mi figla i nici z tego, musimy czekać do ciepłych dni :ico_haha_02:

od jutra odstawiam pieczywo , bo brzuch mi wyskoczył taki że w nic się nie mieszcze,
nie mam czasu na kijki i ciało mi sflaczało :ico_placzek:

: 20 cze 2011, 08:58
autor: isiawarszawa
Witam ja porannie
z dobrych wiadomości u nas to to że wyniki badań krwi są niezłe i w przyszły poniedziałek znów jedziemy do ortopedy na konsultacje.
z gorszych to to, że mnie juz wszystko wqr**a :ico_zly:
moi rodzice sie rozwodzą, bo to było tak, że ojciec przyjechał 3 czerwca i namieszał z tym rozwodem :ico_zly: kurde jak by nie mogł sie miesiąc wstrzymać, ale cóz - ja jego córką nie jestem wiec co go obchodzi mój ślub i chrzest mojego dziecka :ico_zly:
teraz atmosfera jest gorsza niż zła, wszyscy tylko warczą na siebie, i byle gó*no wywołuje awanturę
do tego zabrał samochód nie jego w dodatku tylko mamy (że też ona mu dała :/) i teraz siedzi matka cały dzien w domu i tylko je i śpi (typ człowieka co do przychodni 300 metrów jedzie autem) co tylko wkurza babcie
z kolei rodzina mojego P też wqr*a do bólu, a przez ich chamowatość odbija sie wszystko na P
bo zaczeło się od tego że bratu P urodził sie syn. a zanim urodził sie syn mieli psa - labradora, wielkie to to i takie przyjazne, ciągle by sie tylko bawił a przy tym gubi tone siersci dziennie
no i urodził sie syn, psa przywiezli do rodziców - na tydzien
po tygodniu nie wzieli
po 2 tygodniach matka zmusiła by zabrali to zabrali na pół dnia i przywiezli bo mały uczulenia dostał
po 3 tygodniach matka zaczeła nonono truć by zabrali psa to powiedzieli że małemu testy zrobili i czekają na wyniki (myslałam że padne trupem ze śmiechu, testy mhm)
i teraz po 1,5 miesiąca oświadczyli że psa nie zabiorą
no i nasz ślub gosci z warszawy zaproszonych sztuk 8 (chrzesni z mężami/żonami, rodzice, brat z żoną)
chrzesna nie przyjedzie bo mąż jest słaby (ma raka) i nie ma samochodu - rozumiem
chrzesny nie do konca wiadomo, bo żona chora i jutro sie okaze czy idzie do szpitala - no niech bedzie że rozumiem (choć na ślubie cywilnym nie był bo pojechał na ryby do norwegii)
rodzice przyjadą z tym że ojciec tylko na ślub i wraca bo pies (chociaż z jednej strony to dobrze bo on po alkoholu jest nie bardzo)
a brat no cóż brat nie wiadomo czy przyjedzie a nawet jesli to tylko na slub bo dziecko malutkie, bo ma kolki mimo iz mogliśmy im zapewnic tu nocleg, łóżeczko, wózek by nie musieli swojego brać, leżaczek, wszystko co by sobie wymyślili, ale przeciz 120 km to daleko (2 godziny jazdy), ale na działke 60 km 2 godziny jazdy bo korki to można z dzieckiem pojechać
no ale zapowiedziałam P że jak oni bedą małego chrzić to chce niech se jedzie ja nie pojade, a jak go poproszą na chrzestnego to sie nie zgodze (ale zrobi co zechce) bo żona brata sie nie zgodziła (lepiej dla mnie)
no i tyle, musiałam sie wyżalić bo juz nie moge tego w sobie tłamsić...
też macie wrażenie że to wszytsko jest nienormalne by nie powiedzieć gorzej.... ?

: 20 cze 2011, 12:45
autor: matikasia
Isia ojoj :ico_olaboga: nie zazdroszczę sytuacji, tym bardziej, że to wszystko przed Waszym ślubem. Może się jeszcze troszkę uspokoi to całe zamieszanie

U nas znów jakies wirusy. Milenka katar i kaszel moktry. Ja wczoraj od babci wróciłam z bólem gnatów, brzucha i gorączką. O 20 padła. Dziś jest ok, ale leje się ze mnie jak woda, wiadomo którą dziurą. T ma mi kupić stoperan. Jutro wzięłam opiekę na Milenkę dla niego, to nie muszę ich ciągać. A w środę nareszcie zakończenie roku :ico_brawa_01: jak walnę te wszystkie papiery to aż ulga będzie :ico_haha_01:

[ Dodano: 20-06-2011, 15:49 ]
Była u lekarza. Nic poważnego. Chyba jakieś wiruski. T mi kupi stoperan i będzie po kłopocie. Jutro zostaje z dziećmi w domku także fajnie.

: 21 cze 2011, 08:06
autor: Magda33
Witam,
matikasia super, że z dzieciaczkami wszystko w porządku. Zośka też jakiś katarek podłapała, ale tragedii nie ma :-D
Za to po ostatniej wizycie u dentysty uśmiecha się na czarno :ico_placzek: Ząbek lapisowany z tyłu, ale Zośka zamknęła buźkę i trochę poruszyła główką i dentystce niechcący maznęło się po 4 górnych ząbkach z przodu. Na szczeście widzę, że z jednej dwójki juz schodzi, więc może nie będzie tak źle, bo jak nie ma zmian próchniczych, to ponoć impregnat się nie trzyma...ponoć :ico_olaboga: Ale co tam, jeszcze parę lat i mleczaki wypadną :-D

matikasia jak ja Tobie zazdroszczę tych wakacji :-) ja od 1 lipca idę na 2 tygodnie i w międzyczasie dwie imprezki będę miała firmowe. Pierwsza, to nasza działowa, a druga to piknik rodzinny, więc na jednej i drugiej Zosia sobie poszaleje :ico_brawa_01:

isia no nieciekawie u Ciebie, nieciekawie, ale niczym się nie przejmuj, tylko na spokojnie przygotowuj się do Waszego dnia :-)

: 21 cze 2011, 13:10
autor: matikasia
Witam i ja. W 99% już mam wakacje :ico_haha_01:
Jeszcze tylko kilka dyplomów muszę dziś zrobić i jutro stawić się na apelu. Jadę z dziećmi. Kuzynka będzie ich tam pilnować :ico_haha_01: już widzę moją niuśkę jak tam biega.

Magda33 a co Zosieńka miała tak mocno zniszczony ząbek, że musiałaś jej lapisować?

My dziś mamy na 17 wizytę. Podzwoniłam po gabinetach na kasę chorych i za darmo do 7 r. ż. lakują szóstki. Zobaczymy co w gabinecie prywatnym powie. U nich pewnie jak się zapłaci to można każdy zalakować.

Mi już jelitówka przeszła. Oj jak dobrze. Trwała 1 dzień. Niusia ma coraz mniejszy katar, ale kaszle nadal brzydko. W dzień to malutko, ale teraz np usnęła to słychać.

: 21 cze 2011, 14:35
autor: Kasia90
Matikasia no, ale póki nie osiągne celu, nie moge nic olać. :P Za bardzo źle się ze sobą czuję.

[quot]Loluś rozgadał się na dobre i co się mu powie to powtarza[/quote]
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Nasza Kinia nadal nic. :P

Isia no nieciekawie u Ciebie. Szkoda, że każdy tylko o sobie myśli. :ico_noniewiem:
Była u lekarza. Nic poważnego. Chyba jakieś wiruski.
U nas katar, gorączka, ropiejące oczka. I to wszystko przed wyjazdem. Normalnie się modlę, żeby do niedzieli przeszło! Jeszcze w sobotę egzamin z biomedyki. :ico_noniewiem:
Witam i ja. W 99% już mam wakacje
Ja tak jak pisałam egzamin w sobotę i jeszcze 4 egzaminy we wrześniu. :ico_olaboga:

My już się powoli pakujemy, kupujemy resztę rzeczy, stresujemy, przygotowujemy. Ciekawe jak Kinia w samolocie, kupiliśmy jej 4 nowe małe bajeczki więc będziemy czytać i do tego kupimy jeszcze ze 3 nowe malutkie zabawki jakieś. Mam nadzieję, że przetrzyma te 2,5 godziny. A potem tygodniowy maraton po Paryżu i Oxalion. Oby było dobrze. :ico_sorki:
:ico_sorki:

: 21 cze 2011, 14:36
autor: Magda33
a co Zosieńka miała tak mocno zniszczony ząbek, że musiałaś jej lapisować?
nie to była malutka kropeczka, mniejsza niż główka od szpilki, ale ponoć lepiej lapisować żeby się coś z tego nie rozwinęło. Plamka z tyłu, więc nie byłoby problemu, bo i tak nie byłoby widać, ale niestety ta moja wiercipiętka wszystkim się interesuje i znudziło jej się trzymanie otwartej buźki i ma teraz zębolki nieciekawe...zapytam w piatek dentystki, czy da się z tym coś zrobić :ico_noniewiem:
Mi już jelitówka przeszła
to super :ico_brawa_01:

: 21 cze 2011, 15:22
autor: matikasia
Magda a to dobrze, bo się przeraziłam, że to poważna próchnica już!!

Kasia90 na pewno będzie dobrze. My co prawda latamy tylko godzinę, ale jak dziecko humorku nie ma to i 15 minut jest ciężkie :ico_haha_01: jak masz zabawki to już się przeżyje. Pamiętajcie, że napojów nie można wnosić więcej niż 100 ml. Także nie wiem czy tam macie w cenie biletu jakiś napój.

Ja powoli zaczynam zaglądać w różne dziury i porządki robić. Oczywiście najwięcej czego?? papierów :ico_szoking: chyba sobie odpowiedziałam dziś na pytanie, po co nauczyciele mają wakacje :ico_haha_01: po to żeby 2 miesiące sprzątali bałagan z całego roku szkolnego, a uczniowie mają po to aby odpocząć :ico_haha_01:

: 21 cze 2011, 19:38
autor: Kasia90
czy tam macie w cenie biletu jakiś napój.
Nie trzeba, bo zanim wejdziemy do samolotu można coś kupić do picia, już za bramkami. :)
po to żeby 2 miesiące sprzątali bałagan
A ja biomedykę męczę.

: 21 cze 2011, 21:36
autor: isiawarszawa
hej!
matikasia, fajnie juz masz wakacje i wogóle
u mnie "przebojów" ciąg dalszy, ale nie chce mi sie juz ze szczegółami opisywać. aż sobie sie dziwie że nie wybuchłam jeszcze, wszysttko i wszycy mnie denerwują
dziś podarłam sie jeszcze z P przez telefon a teraz ma tel wyłączony
ale łachy bez, nie to nie
jutro przyjedzie i spyta co na obiad a tam nic bo mnie gotować sie nie chce
jak by mało wszystkiego to cały weekend jeszcze tesciowa bedzie mi siedziec na głowie (jakby nie mogła zmyć sie z wszystkimi) w poniedziałek rano znow lublin - ortopeda
wogóle jakos te dni mi tak powoli lecą, mam wrażenie jakby jutro juz piątek był a to dopiero środa...
ale nie bede wam smęcić
ide oli kąpać i spać
a humorystycznie, ostatnio za każdym razem jak oli kąpie to ona mi nakupuje do wody :ico_haha_01: tez tak macie?