: 27 gru 2010, 21:10
Jestem w domciu
. Dziś po obchodzie lekarz mnie wziął na badanie i stwierdził, że przeszłam na 36 tydz, ze zagrożenie minęło, no i co stwierdził też że nie ma sensu siedzieć w szpitalu , mam przyjśc z bólami prosto na porodówkę i zebrać siły na spokojnie w domciu. Więc leżę i leżę.
Co do teściowej to zołza na maksa, dziś przylazła siorka która od dnia ślubu naszego się nie odzywała i wielce chce się pogodzić, myślała, że mnie jeszcze nie ma i się ździwiła jak mnie zobaczyła. Mąż powiedział jej, że chrzestną już mamy i nic nie wskurają tymi odwiedzinami
. Mam ich wszystkoch w d..ie. Sorki za wyrażenie, ale nawet nie wiecie ile we mnie złości na tych ludzi 

Co do teściowej to zołza na maksa, dziś przylazła siorka która od dnia ślubu naszego się nie odzywała i wielce chce się pogodzić, myślała, że mnie jeszcze nie ma i się ździwiła jak mnie zobaczyła. Mąż powiedział jej, że chrzestną już mamy i nic nie wskurają tymi odwiedzinami

