Strona 1249 z 1266

: 30 gru 2010, 12:49
autor: mal
a w sylwka bede meczyc palec przelaczaniem programow w tv
mielismy isć na sylewstra do mojego brata, ale bratowa wczoraj sie rozchorowała, dziś Łuczek, to ide do NOT - u
Dorotko będziesz mieć bardzo ciężką pracę :ico_haha_01: ale su współczuję :ico_sorki:
ja jak nie zasnę to będę i kompa mieć i tv oglądać :ico_haha_01:

: 30 gru 2010, 13:12
autor: surtsey
mal, to spędzimy sylwka razem :ico_haha_02:

: 30 gru 2010, 13:17
autor: mal
surtsey, tak mieszkamy tak daleko od siebie ale będziemy jednocześnie bliziutko :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 30 gru 2010, 13:42
autor: _nika_
JA też Sylwek w domu...........

: 30 gru 2010, 13:47
autor: aniawlkp86
hejka

u nas zimno :ico_noniewiem:

Sylwek też w domu,mój chciał iść na salę tu na wiosce,wstap 10 zł od pary ale ja Hani samej w domu nie zostawie pomimo spania,bo nieraz się budzi i co wtedy?a nikt nam jej nie przypilnuje,poza tym nie mam nic do ubrania :ico_noniewiem:

surtsey zdrówka dla Łukasza :ico_sorki:

: 30 gru 2010, 14:15
autor: Inuno
dzień dobry :ico_kawa:

ja też Sylwester w domu, z Mężem, Siostrą i psami ;) Mieliśmy zaproszenie na "tany" ale ja tam wolę w domku posiedzieć :ico_haha_01:

: 30 gru 2010, 14:34
autor: buzok14
Witajcie! A ja sylwester pewnie w szpitalu :ico_noniewiem: . Mam okropnie kiepski dziś dzień, zresztą tak jak wszystkie inne od jakiegoś miesiąca :ico_placzek:

: 30 gru 2010, 14:42
autor: surtsey
buzok14, nie płacz, wszystko się dobrze rozwiaże :ico_buziaczki_big:
Ty zaciskaj nogi, my Ci malego pomozemy wepchać z powrotem jakby co :ico_oczko: A sylwester w szpitalu? To prawie jak z nami :ico_brawa_01:

My już mamy za sobą 4 pary przebranych majteczek i 3 pawie. Łacznie z pawiem smectowym :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2010-12-30, 13:43 ]
Aha - upiekłam bułeczki z płatkami owsianymi, przepis i wykonanie banalne, a jaki smak....

: 30 gru 2010, 14:52
autor: buzok14
Jeju Su biedny synek, nie ma nic gorszego jak zatrucia :ico_sorki: :ico_pocieszyciel:

: 30 gru 2010, 14:54
autor: surtsey
buzok14, najgorsze jest to, ze nic z jedzenia nie chce wziac do buzi, a wymiotować też trzeba mieć czym.... Trochę się uspokoi to mu pół smecty znów spróbuje dac

mal oczywiście, ze ta laseczka w podpisie to ja :ico_oczko: