dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

04 mar 2009, 19:23

mal, najglupsze ze mi powiedzial lekarz ze moga zadzwonic wieczorem ze na drugi dzien rano mamy byc :ico_szoking:

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

04 mar 2009, 19:26

dorotaczekolada, no jakby nie patrzac ,masz troche czasu...... to ironia oczywiscie ... :ico_olaboga: och ci lekarze...

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

04 mar 2009, 19:37

sejana, dlatego tu jest wana rola ojca......bez niego ona bedzie zle cie traktowac ..daj jej troche czasu .......i jemu tez.. i sobie ......

[ Dodano: 2009-03-04, 18:38 ]
ona musi wiedziec iz rozumiec ze jej tata pozostanie na zawsze tata.........

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

04 mar 2009, 19:43

sejana, ale on powinien byc przy tobie !......ale jessika jest dzieckiem ,i tez pewnego etapu nie przeskoczy.......

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

04 mar 2009, 19:57

sejana, byc moze i on dopiero teraz zdaje sobie sprawe ,z tego ze mala duzo pyskuje....ze nie do konca jednak umie przekacac pewne wartosci ....albo tez nigdy jakos tego nie widzial.....

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

05 mar 2009, 09:47

sejana, zawsze staralam sie rozmawiac z dzieciakami ze rozumiem ze sa zdenerwowane ,ze to jest normalne ale jest pewne ale ..... to tak w skrocie....i czesto bywalalo ze one mialy inne zdanie nic ja,ale to tez im z biegiem czasu przeszlo....Aniu trudno tak powiedziec ,w zyciu jest tyle sytuacji,ale zawsze u mnie jest na pierwszym planie rozmowa,oczywiscie jak juz emocje opadna i czlowiek przychodzi po rozum do glowy...........tak na dobre to te starsze zrozumialy ze nie dzialam na ich szkode dopiero jak sie wyprowadzily z domu..po prostu w ktoryms momencie zrozumialy to jakby lepiej,dotarlo to do nich.....te mlodsze to tez rozumieja (16 i 19 lat prawie)wiedza ze sa decyzje do ktorych reki nie przloze po to by same za siebie odpowiadaly...a z drugiej strony musze i tak reke na pulsie trzymac...taka juz rola rodzicaj est ,czlowiek ciagle sie uczy....to tak w skrocie ......

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

05 mar 2009, 10:30

mal, mój ma 6 lat i tak mi pyskuje ze mi w pięty idzie ale wiem ze to moja wina bo za dużo mu pozwalałam a teraz mam :ico_puknij: ech...małe dzieci mały kłopot duze dzieci duzy kłopot

Awatar użytkownika
M0rD3CzKa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3335
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:49

05 mar 2009, 14:52

czesc..
Sejanko.... my niedawno przerabialiśmy to samo z moimi dzieciakami... tylko tyle że ja byłam po stronie rodzica a Jarek po tej stronie co Ty.. Bardzo dobrze że Krzysiek jest za Tobą... inaczej pewnie nie dałabyś rady .... a Jessika ... cóż.. jej świat przewrócił sie do góry nogami.. do tej pory wiele pszeszła skoro jej ojciec rozstał się z matką..Musiała nauczyć się żyć z samym tatą..poukładała sobie pomalutku wszystko a tu znów zmiana...Jakby nie patrzeć jesteś nową osobą w jej rodzinie.. i kimś dla niej teraz bardzo obcym...wręcz intruzem... Mysle że musisz uzbroić się w cierpliwość i bardzo dużo pokazywać jej że mimo wszystko lubisz ją.... że chcesz być jej przyjaciółką..a nie matką.. kims na kogo może liczyć i z kim może pogadać... to troszkę potrwa na pewno... ale warto.. Moja Natalka strasznie buntowała się w stosunku do Jarka....przy nim wręcz mówiła że go nie nawidzi...że nie jest jej ojcem i nie ma prawa czegokolwiek od niej chcieć.. to był bardzo trudny okres.... Mi było głupio..Jarkowi przykro a Natalia czuła sie strasznie zagubiona.Porozmawiałam z nią szczerze jak z prawie dorosłą osobą.powiedziałam co mnie niepokoi ....czego oczekuję..i z czego bm się cieszyłą.. po jakiś 3-4 dniach jarek z nią pogadał..na początku w ogóle nie chciała..ale powoli powoli i porozmawiali. Powiem Ci że ten bunt wcale nie trwał długo po tej rozmowie..czasem jeszcze zdarzało jej sie wkurzyć. A teraz sama pyta kiedy Jarek przyjedzie bo potrzebuje z nim pogadać.Często chodzą na łyżwy albo spacer z Kacprem... Mówi że go lubi.. Ostatnio jak rozmawiałam z nią o Kingi komuni i gościach.. sama powiedziała że nie wyobraża sobie żeby Jarka nie było ,...bo on należy do naszej rodzinki...

Myślę że też dasz rade.. Twoje dziewczynki na pewno mają łatwiej przystosować się..sa malutkie i szybko akceptują zmiany... Krzyska córka ma już 9 lat.. jej jest tak samo a może i trudniej niż Tobie zrozumieć co się dzieje w jej życiu....
Trzymam kciuki mocno żeby ułożyło Wam się cudownie i żebyś była szczęśliwa ..

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

05 mar 2009, 14:58

sejana, tylko że trochę mamy inną sytuację bo u mnie mały jest troszkę rozpieszczony co przyznaję ale okazuje dużo milości pyskuje tylko jak czegoś nie może a u ciebie między tobą a Jesiką jest innaczej bo ona chyba troszkę ma ciebi za wroga

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

05 mar 2009, 19:22

sejana,
jak czasem mi rzuci jakims haselkiem to normlanie na tylku siadam
nie chce cie straszyc ,ale jak twoje dziewczynki bede wieksze to na pewno tez na tylku usiadziesz i to nieraz :ico_oczko: po rpostu teraz tego nie mozesz sobie wyobrazic...... :ico_oczko:

M0rD3CzKa, bylo bardzo trudno wam wszystkim w to niewatpie...ale dobrze ze dobrze sie skonczylo..ona jak widac potrzebowala troszke twojego pokierowania i Jarka tez...i na pewno powiedzialas jej ze cokolwiek nie bedzie w zyciu to i tak bardzo ja kochasz.....

wiem ze to teraz latwo sie pisze....ale Aniu nie poddawaj sie tak latwo ,dla ciebie to tez jest nowa sytuacja bo nagle masz 9 letnia panienke u boku....to dla was wszystkich jest trudna sprawa ale nie niemozliwa do zrealizowania :-)

Izunia, maly wie ze pewnym zachowaniem sie osiagnie swoj cel :ico_oczko: i dobrze ze to rozumiesz ,byle na glowe nie wszedl :ico_oczko:

ja tez zupelnie inaczej podchodze do Zuzi ale to tez wynika z mojego wcześniejszego doswiadczenia w byciu matka i sama lapie sie na tym ze Zuzi wiecej poblazam niz starszym,ale i ona wie ze nie wolno pewnej granicy przekroczyc...

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość