Glizdunia no masakra...powiem Ci, że to okropne! jak tak można? i zaraz widzę siebie...ja mam to samo, zawsze trafiam na takich ludzi..no, może nie zawsze...odkąd jestem tu

to los się troszkę odmienił i na Was można liczyć!!!
Anza e...pewnie nie raz podjedzą coś "zwierzęcego"....moja kuzynka się zajadała pedigripalem...namiętnie

i wsio ok, tak że spoko...Ale wrażenia na pewno szokujące...
No dzieciaczki rzeczywiście mają tempo! Moja w raczkowaniu im dorównuje, ale poza tym...to niekoniecznie...
Ok, ja też lecę na emkę...doprasuję Hanki sweterek, spakuję butle na jutro...o 6musimy wstać, o 7wyjechać...odezwę się do którejś smsem, bo po lekarzu do domu a potem jadę do pracy...no...dobranoc!!!