Najpierw do Kościoła, Biskup był na wizytacji, to troche zeszło bo Biskup dłuuuuugo mówił.. Później obiadek, zrobiłam karkówke po staropolsku i ziemniaczki z papryką konserwową, pojedliśmy sobie, ale i tak na jutro jeszcze zostało, więc mam obiadek z głowy, tylko ziemniaczki i suróweczka i będzie..
Później pojechaliśmy do tesco, zrobiliśmy zakupy, wydaliśmy 150zł tylko na Jasia, na nas jakieś 30zł a kupiliśmy tylko 2x spodenki dresowe, 3 pajacyki i komplecik bluzeczka i spodenki, do tego kaszki, pieluszki, kleik i się nazbierało.. A wczoraj jeszcze kupiłam mu w biedronce taki cieniutki dresik i śpioszki za 8zł normalnie taaakie



Luluś już śpi, myślałam, że może będzie marudził, bo praktcznie cały czas zakupowy przespał, ale ładnie zjadł i usnął tylko 30 min później niż zwykle więc nie jest źle
Jutro ide na kolejne ćwiczenia, ważyłam się dzisiaj i mam 1kg mniej no i ogólnie lepiej się czuje.. chyba zaczynam mieć jakś kondycje
