dla May!!!! Mój Karol został jednak daleko w tyle za nią, nie chce wcale chodzić sam, albo go musze trzymać za rączki, albo na czterech zaiwania.
No to co czerwiec odpada w takim razie???
dziewczyny..jak tak dalej pojdzie z przesuwaniem terminu spotkania to moze i ja sie kiedys znow zalapie 
...a tak powaznie mowiac to ciezkawo tak zgrac wszystko nie?...gdybym byla w PL to na bank bym przyjechala chociazby pociagiem...ale stad to zbyt kosztowne dla nam w tej chwili zeby przyleciec na kilka dni 
...a tak powaznie mowiac to ciezkawo tak zgrac wszystko nie?...gdybym byla w PL to na bank bym przyjechala chociazby pociagiem...ale stad to zbyt kosztowne dla nam w tej chwili zeby przyleciec na kilka dni 
no hejka
no moi panowie fachowcy w przyszlym tygodniu juz koncza wiec mnie tez czeka przeprowadzka ... ale spoko luzzzz.....dam rade . ale jak ??
spotkanie spoko. ale za warszawą ?? ja do Wawy mam około 450 km ... dla mnie za daleko ... hehe
no i ide spacku ... bo padam ... dzis w trasie i to z 2 maluchow ...
no moi panowie fachowcy w przyszlym tygodniu juz koncza
wiec mnie tez czeka przeprowadzka ... ale spoko luzzzz.....dam rade . ale jak ??
spotkanie spoko. ale za warszawą ?? ja do Wawy mam około 450 km ... dla mnie za daleko ... hehe
no i ide spacku ... bo padam ... dzis w trasie i to z 2 maluchow ...
Sikorko...a wiesz ze chyba tak zrobie...zwyczajnie zapytam nie oczekujac oczywiscie odpowiedzi bo to roznie bywa,ale to juz jutro bo teraz spac mi sie chce i jeszcze glupoty napisze...a podziwiam za checi do gotowania w nocy...ja tylko w ciazy lepilam pierogo po polnocy bo zachcianke mialam
[ Dodano: 2008-04-10, 22:39 ]
[ Dodano: 2008-04-10, 22:39 ]
Witam!
DObra, też myślałam, że czerwiec jednak nie. To kiedy??? lipiec? komuś pasi? czy raczej nie? licytujmy...ja będę od 25.07 sama w pracy, więc wolałabym wiedzieć wcześniej jaki weekend zarezerwować.
A z odległością to bez przesady...Ja do Wawki tez nie mam najbliżej...ale gdzieś się trzeba spotkać...KUlka jak byśmy chciały nad morzem, to znów te z Wawy i okolic...i reszta z południa to w ogóle nei dojedzie. Myślę, że centralna PL jest w tym wypadku najlepszym wyjściem. Zresztą, zawsze komuś nie będzie pasowało...I na bank wszystkie się nie zjadą...tak więc coś trzeba wybrać.
Majcia jest wspaniała!!! i Hania już serviskiem idzie na korepetycje
Jagódka widzę, że masz kryzys...współczuję...I przesyłam dużo siły!!!
Ja to też potworem jestem...kocham Hanię jak nikogo, ale czasem mnie tak wnerwia, że wymiękam..i pękam...i jest źle...nie chcę tak...
Lady i jak? byli goście???
Ok , zmykam..
Jutro tez mam popołudnie...I na razie się cieszę, bo majowy weekend zaplanowany!!! przyjadą znajomi!!! oby tylko nasze panny nie zachorowały...
A! Doris ja też tak mam...jak w pracy to miód pogoda, a jak mam wolne to masakra...O wypłatę walcz!!!
U mnie się kasa zgadza...ale i tak za 3dni jej nie będzie tyle tego
płaszczyk może jutro...ok?
dobranoc...
[ Dodano: 2008-04-10, 22:47 ]
Ja bym chyba go olała...pzrestań, on Ci tylko miesza w życiu i gra na emocjach...
A! Maycia ma takiego pieska jak Hania...hehehe. No i oczywiście pierwsza majowa cycolina w akcji!!! dekold super! i wystrojona, ho, ho! i wzruszam się, jakby to moja córcia chodziła, słodko!!! nawet J się rozczulił...
ale o rodzeństwie gadać nie chce...niech spada...sama se zrobię.
DObra, też myślałam, że czerwiec jednak nie. To kiedy??? lipiec? komuś pasi? czy raczej nie? licytujmy...ja będę od 25.07 sama w pracy, więc wolałabym wiedzieć wcześniej jaki weekend zarezerwować.
A z odległością to bez przesady...Ja do Wawki tez nie mam najbliżej...ale gdzieś się trzeba spotkać...KUlka jak byśmy chciały nad morzem, to znów te z Wawy i okolic...i reszta z południa to w ogóle nei dojedzie. Myślę, że centralna PL jest w tym wypadku najlepszym wyjściem. Zresztą, zawsze komuś nie będzie pasowało...I na bank wszystkie się nie zjadą...tak więc coś trzeba wybrać.
Majcia jest wspaniała!!! i Hania już serviskiem idzie na korepetycje
Jagódka widzę, że masz kryzys...współczuję...I przesyłam dużo siły!!!
Ja to też potworem jestem...kocham Hanię jak nikogo, ale czasem mnie tak wnerwia, że wymiękam..i pękam...i jest źle...nie chcę tak...
Lady i jak? byli goście???
Ok , zmykam..
Jutro tez mam popołudnie...I na razie się cieszę, bo majowy weekend zaplanowany!!! przyjadą znajomi!!!
oby tylko nasze panny nie zachorowały...
A! Doris ja też tak mam...jak w pracy to miód pogoda, a jak mam wolne to masakra...O wypłatę walcz!!!
U mnie się kasa zgadza...ale i tak za 3dni jej nie będzie
tyle tego
płaszczyk może jutro...ok?
dobranoc...
[ Dodano: 2008-04-10, 22:47 ]
Ja bym chyba go olała...pzrestań, on Ci tylko miesza w życiu i gra na emocjach...
A! Maycia ma takiego pieska jak Hania...hehehe. No i oczywiście pierwsza majowa cycolina w akcji!!!
dekold super! i wystrojona, ho, ho! i wzruszam się, jakby to moja córcia chodziła, słodko!!! nawet J się rozczulił...
ale o rodzeństwie gadać nie chce...niech spada...sama se zrobię.
ja tam w lipcu miedzy 13-20 jestem nad morzem
mnie wlasciwie obojetnie w wakacje gdzie pojade w kazde miejsce no moze jakis olsztyn to ciezko bo ja raczej z dołu jestem
musze sie wam pochwalic ze moje kochane malenstwo dzisiaj spalo (z krotka przerwa o 23) do prawie 8 rano 
jestem wyspana i zszokowana
z tego wszystkiego zaspałam na msze za dziadka bo to juz rok minał
kiedy to przeszło dla dziadka
dzisiaj musze isc na cmentarz
a tak wogule to mialo od srody byc tak cieplo a tu pada
no moze cieplo jest ale ten deszcz?
wczoraj bylismy tez na całkiem niesamowitych odwiedzinach
na 2 tyg przyjechal do polslki kuzyn M i sie przez przypadek spotkali i nas zaprosili
maja 2 córeczki jedna 8 a druga 2 latka
jagoda byla zachwycona bawila sie jak nie wiem co
a ta mała ciagle ja pokazywala paluszkiem i mowiła "dzidzia"
jagoda zachwycała sie swoim odbiciem w ogromnym lustrze ktore całe wycałowała i wysliniła az mi wstyd bylo
wrocilismy do domu i kapiel
michal zawsze ja golutka bierze do lustra i jej pyta
"jagoda kto to?"
a ona na to "dzidzia"
moje kochane dzieciatko nauczylo sie nowego slowa
i teraz wszystko jest dzidzia i powtarza jak sie chce
wystarczy jedno popoludnie z dziecmi a takie postepy
takze moj M juz planuje rodzenstwo
ale mu powiedzialam ze dopiero w przyszłym roku
mnie wlasciwie obojetnie w wakacje gdzie pojade w kazde miejsce no moze jakis olsztyn to ciezko bo ja raczej z dołu jestem
musze sie wam pochwalic ze moje kochane malenstwo dzisiaj spalo (z krotka przerwa o 23) do prawie 8 rano
jestem wyspana i zszokowana
z tego wszystkiego zaspałam na msze za dziadka bo to juz rok minał
kiedy to przeszło dla dziadka
dzisiaj musze isc na cmentarz
a tak wogule to mialo od srody byc tak cieplo a tu pada
no moze cieplo jest ale ten deszcz?
wczoraj bylismy tez na całkiem niesamowitych odwiedzinach
na 2 tyg przyjechal do polslki kuzyn M i sie przez przypadek spotkali i nas zaprosili
maja 2 córeczki jedna 8 a druga 2 latka
jagoda byla zachwycona
bawila sie jak nie wiem coa ta mała ciagle ja pokazywala paluszkiem i mowiła "dzidzia"
jagoda zachwycała sie swoim odbiciem w ogromnym lustrze ktore całe wycałowała i wysliniła az mi wstyd bylo
wrocilismy do domu i kapiel
michal zawsze ja golutka bierze do lustra i jej pyta
"jagoda kto to?"
a ona na to "dzidzia"
moje kochane dzieciatko nauczylo sie nowego slowa
i teraz wszystko jest dzidzia i powtarza jak sie chce
wystarczy jedno popoludnie z dziecmi a takie postepy
takze moj M juz planuje rodzenstwo
ale mu powiedzialam ze dopiero w przyszłym rokuJa też się przywitam 
dla Jagódki, tylko patrzeć, jak mamusi zacznie pyskować
U nas całe szczęście nie pada, jest ciepło i słoneczko troszkę zza chmurek wychodzi. Karol śpi, jak się wyśpi to mykamy na spacerek.
Wiesz GLIZDUNIA, ja to przeważnie obiadki wstawiam wieczorami, bo inaczej bym się nie wyrobiła, jak Karol śpi w dzień to ja wolę odpoczywać, a jak nie śpi to wolę się z nim bawić, zresztą gotowanie z nim to ciężko, bo ciągle gdzieś włazi, albo uwiesi mi się na nogach i chce patrzeć co ja robię. A zresztą to wieczorne gotowanie zostało mi z czasów kiedy pracowałam, jeździłam rano wracałam koło 17.00 więc tak mi pasowało. A czy mam chęci to już inna sprawa
dla Jagódki, tylko patrzeć, jak mamusi zacznie pyskować U nas całe szczęście nie pada, jest ciepło i słoneczko troszkę zza chmurek wychodzi. Karol śpi, jak się wyśpi to mykamy na spacerek.
Wiesz GLIZDUNIA, ja to przeważnie obiadki wstawiam wieczorami, bo inaczej bym się nie wyrobiła, jak Karol śpi w dzień to ja wolę odpoczywać, a jak nie śpi to wolę się z nim bawić, zresztą gotowanie z nim to ciężko, bo ciągle gdzieś włazi, albo uwiesi mi się na nogach i chce patrzeć co ja robię. A zresztą to wieczorne gotowanie zostało mi z czasów kiedy pracowałam, jeździłam rano wracałam koło 17.00 więc tak mi pasowało. A czy mam chęci to już inna sprawa
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość