Hej, i ja nadal w 2-packu. W piątek w końcu weszlam do wanny ciepłej wody i się zrelaksowalam i mi przeszły te bóle, uffff wczoraj sprzątanie, i spalam sporo. Dziś muszę się dokończyć pakować, bo jutro na 8 rano mam być na porodowce, dadza mi cewnik na zewnatrzoponowe i przebija pecherz, ew kroplowa jak nic nie ruszy. Ale pewnie ruszy :) dam wam znać bo szpital ma wi-fi a ja mobilny internet w abonamencie :)
Sto lat dla Tobiaszka
I za kolejne tygodnie ciężarówek
