: 09 lis 2011, 11:50
Milenia miała gorączkę w nocy i płakała, chrypkę miała... Teraz jakby lepiej, ale o 4 rano dostała nurofen, może on ją jeszcze trzyma. Ciekawe co to za badziew.
Za to Damian od rana beczy, kwiczy i ma fochy. Oby jego nic nie brało.
Bart się prawie spóźnił do szkoły, bo.. siedział 30 min goły i nie miał ochoty się ubierać... nie mówiąc już o sniadaniu. Ale zanim ja wstanę, on już godzinę grał na kompie
a potem taki rozlazły.
Od dzisiaj chowam komputer na noc, a kartę z dekodera zabieram. No nie wiem jak z nim postępować skoro tłumaczenia i gadanie nie dociera...
My wynajmujemy prywatnie. Pytałam wyraźnie landlorda czy mogę się strać o HB i mogę.
Poza tym on z nami się zupełnie sam z siebie nie kontaktuje. Dostaje kasę na konto i siedzi cicho, dopiero jak ja coś mam do niego, to dzwonię
Można się z nim dogadać.
Wszystko zresztą byłoby idealnie w tym mieszkaniu gdyby... było na parterze ;)
Co do sprawdzania konta
gdzieś co tydzień sprawdzamy, bo nie mam ochoty codziennie przez nastepne pół roku popadać w paranoję, że nic nie przychodzi
HB miał być od sierpnia w ciągu 3 tyg- wyobracie sobie teraz sprawdzanie codziennie do teraz?
Wolę żyć z tym co mam. Jak przyjdą pieniądze, na pewno nie przeoczę 
Za to Damian od rana beczy, kwiczy i ma fochy. Oby jego nic nie brało.
Bart się prawie spóźnił do szkoły, bo.. siedział 30 min goły i nie miał ochoty się ubierać... nie mówiąc już o sniadaniu. Ale zanim ja wstanę, on już godzinę grał na kompie

Od dzisiaj chowam komputer na noc, a kartę z dekodera zabieram. No nie wiem jak z nim postępować skoro tłumaczenia i gadanie nie dociera...
My wynajmujemy prywatnie. Pytałam wyraźnie landlorda czy mogę się strać o HB i mogę.
Poza tym on z nami się zupełnie sam z siebie nie kontaktuje. Dostaje kasę na konto i siedzi cicho, dopiero jak ja coś mam do niego, to dzwonię

Wszystko zresztą byłoby idealnie w tym mieszkaniu gdyby... było na parterze ;)
Co do sprawdzania konta



