dziekuje Ci Mal! to straszne naprawde... cos okropnego! mozesz mi jeszcze napisac jakie byly to objawy? kurcze a jakie sa rokowania? boze nowotwor zlosliwy- niezzbyt to brzmi optymistycznie!!!
Radioterapia narazie nie doszła do skutku bo znaleźli coś u stasia w brzuszku (jakiś guzek nowy) i w pierwszej kolejności chcą go wyciąć i zbadać .... operacja chyba we wtorek. Jeśli się wykuruję (bo mnie grypsko coś złamało a wiadomo, że staś ma odporność teraz bliska zeru ) to w sobotę będę u stasinka i może będę ciś więcej wiedziała ....
montiz pisze:Radioterapia narazie nie doszła do skutku bo znaleźli coś u stasia w brzuszku (jakiś guzek nowy)
o rany Jakie to smutne wszystko...
Ale wierzę,że będzie dobrze,życzę powodzenia!Modlę się o Twoje zdrówko Stasiu!O siły dla rodziny!Oby każda kolejna diagnoza była coraz to bardziej pozytywna